www.sax.fora.pl

Menthor30 · Wysłany: Wto 22:48, 24 Mar 2015 Temat postu: Beechler Damond Inlay S7S

Nabyłem ustnik który wystawiał zylka85 chciałbym sie podzielic spostrzezeniami po godzinie gry , więc ustnik lekki w zadęciu jak mój Meyer nie odczulem różnicy , ten sam stroik , fakt że głośny i jasny ale dźwięk w porównaniu do Meyera wydaje się ubogi pozbawiony "mięsa",moze dlatego że mała komora taki trochę papierowy mimo że odchylenie nie małe, choc moze to kwestia doboru stroika grałem na Rico Jazz .
Ktoś może grał na ebonitach z małą komorą , jasnych, czy to moje odczucia bo porównuje do ciemnego , ciepłego Meyera czy ustniki typu small chamber po prostu takie są.Gdzieś czytałem że podobnie jest z Lake'm czy Lebaley'm. Wszystkie spostrzeżenia mile widziane

jacob13th · Wysłany: Śro 23:38, 25 Mar 2015 Temat postu:

Grałem na takim Wink

Potwierdzam Twoje przypuszczenia - konstrukcyjnie i brzmieniowo praktycznie to samo co Claude Lakey. W porównaniu z Meyer'em brzmi inaczej - zależy, co kto lubi, ale faktycznie w moim mniemaniu też jest mniej "mięsa" jak to nazwałeś Wink

Co do stroików, ja mam Lakey'a - nie używam Rico JS, w połączeniu z tym ustnikiem brzmią dla mnie za jasno. Grałem na Rico Royal, niebieskich Vandoren'ach, ostatnio siadła bardzo dobrze zielona Java, no i standardowo dla mnie Plasticover, choć ten ostatni zestaw jest również bardzo jasny, ale ja po prostu lubię Plasticover'y Razz

Ale to tylko moje odczucia, Tobie może podejść coś zupełnie innego.

Menthor30 · Wysłany: Czw 7:32, 26 Mar 2015 Temat postu:

Dzięki za odpowiedź , w weekend będę miał troche więcej czasu to będę eksperymentował z innymi stroikami, trzeba to dobrze ograc Smile

jacob13th · Wysłany: Czw 9:04, 26 Mar 2015 Temat postu:

Jak najbardziej jest to ustnik tego warty Wink

Ja obecnie ogrywam Beechlera Bellite 8, ale "w razie W." zawsze mam ze sobą starego Lakey'a. Natomiast jeśli porównać właśnie Diamonda i Bellite, to najbardziej odczuwalna jest różnica w górnym rejestrze - ten drugi ma więcej alikwotów.