www.sax.fora.pl

[GoldenApple]

Cześć, drogie starszaki piszę z prośbą o kilka rad na początek.
Dopiero zaczynam przygodę z saksofonem, chciałabym usłyszeć jakie wy stosujecie tricki.

1) Pogryziona dolna warga - jakaś metoda, np. nakładka z papieru na dolne zęby czy z czasem przestanę się gryźć?

2) Powietrze w górnej części policzków przy wydęciu (NIE jak chomik) unikać tego?

3) Zjedzony ustnik, czyli chyba strasznie trę zębami od góry, stosujecie jakieś naklejki czy to też z czasem się ułoży?

4) Z jakich stron korzystacie szukając nut do nauki ?

Pozdrawiam!
Klaudia

[Teddy]

Bosz...
Odłóż saksofon, zamknij w futerale i otwórz go dopiero, jak pojawisz się na lekcji u nauczyciela.
W tym czasie przeszukaj Forum w tematach związanych z zadęciem.

A że kobitka jesteś, to zaraz chłopaki rzucą się, by Ci pomagać - ułatw im to podając kilka słów o saksofonie, ustniku i stroiku, na których robisz sobie taką krzywdę.

[GoldenApple]

Selmer Bundy II
Yamaha 5C
RICO 2

Aż tak się nie krzywdzę, dzięki za troskę.
Zgryzłam się trochę bo chyba za dużo chciałam na raz

[Teddy]

Alt?

[GoldenApple]

Alt

[Teddy]

Zacznę od odpowiedzi.
Ad.1.
Są nakładki na zęby - ale o tym zapomnij. Grając na saksofonie nigdy ich nie będziesz potrzebowała.
Ad.2.
Wydymanie policzków jest błędem. Dodatkowo wygląda nieestetycznie. Jeżeli Ci się zdarza - powinnaś to wyeliminować.
Ad.3.
Naklejka na ustnik jest bezwzględną koniecznością. Od razu wybierz się do sklepu i kup. Bez znaczenia czy grubsza, czy cieńsza - musi być i już.
Ad.4.
Nuty tak jak książki chronione są prawem autorskim. Nie piracimy, korzystamy z działu "Nuty, transkrypcje" na Forum. Jak potrzebujesz jakąś melodyjkę - zazwyczaj ktoś Ci ją napisze ze słuchu.

I mniej sucho:
Na serio zacznij od naklejki na ustnik. Oparcie górnymi zębami jest bardzo ważne, bo daje bazę, punkt podparcia i punkt odniesienia do pozostałych elementów układu (emboucher). Ja gram na tych cieńszych, chyba 0,3 mm. Z czasem zęby wyciskają w naklejce bruzdę, która na początku może być pomocna w odnalezieniu optymalnej pozycji górnych zębów.
Pozycja górnych zębów na ustniku jest niezmienna, to nie tylko baza układu, ale również jeden z 3 punktów podparcia saksofonu: górne zęby, prawy kciuk i zaczep paska.
BTW poćwicz sobie równowagę saksofonu opartego na tych trzech punktach. Stabilność możesz trymować kątem ustawienia fajki w korpusie. Możesz wykorzystać czwarty punkt podparcia opierając kolanko na zewnętrznej, bądź wewnętrznej powierzchni prawego kolca biodrowego (przedni, górny).
Wracając do układu:
- górne zęby stabilnie na ustniku z naklejką.
- górna warga leży swobodnie,
- kąciki ust ściągasz do środka, uszczelniając ustnik po bokach robiąc przy tym smutną minkę, taką "podkówkę"
- gdy dociągasz kąciki ust - coś dzieje się z dolną wargą, bo brakuje dla niej miejsca. Powinna się ona sprężać, jak zaciskana sprężynka, czy jak gąsienica, która podczas ruchu skraca swój tułów.
- w trakcie tego sprężania dolna warga nie powinna wychodzić na dolne zęby. W kierunku przód-tył powinna pozostawać w pozycji naturalnej. Nie jak "dziubek" gdy usta idą do przodu - taki "dziubek" w miejscu. Dolna warga może opierać się o przednią płaszczyznę dolnych zębów, bo naturalnie tak właśnie się opiera, ale nigdy nie nachodzi na krawędź tnącą.
- po ściągnięciu kącików ust dolną wargę dokładasz do ustnika od dołu, dociskając ją do ustnika jedynie na tyle, by zapewniać szczelność.

I tak zaczynasz:
- górne zęby
- nabierasz powietrza
- kąciki ust
- dolna warga
- i ciepłym strumieniem wydmuchujesz powietrze w ustnik.

Oddychasz naturalnie, bez zatrzymania wdechu i duszenia się na końcówce wydechu. Jedyna różnica, to wydech dużo dłuższy niż szybki wdech.

Przećwicz ten układ na samym ustniku z fajką, bez reszty instrumentu zwracając uwagę na jak największą naturalność Twoich ruchów.
Jak zacznie wychodzić układ - pomyśl trochę o przeponie, czyli tym, co powoduje, że powietrze wypływa z ust. Temat "podparcia" przepony był ostatnio poruszany na Forum, więc nie będzie w następnym odcinku.

SAMOOKALECZANIE - jak nie lubisz się dręczyć:
Emisja dźwięku wynika z drgań stroika. Do wywołania tych drgań potrzebna jest pewna energia strumienia powietrza. Pozostawiając akademikom analizę ruchu stroika, dla nas wystarczy wiedza, że im większa odległość stroika od ustnika i im twardszy stroik, tym wymagana energia jest większa.
Odległość stroika wynika z geometrii ustnika (otwarcie, Twojego 5C) i siła nacisku dolnej wargi. Twardość stroika jest jego cechą. Ty kupiłaś nr 2, więc stosunkowo miękki.

Gdy brakuje energii strumieni powietrza - by podtrzymać emisję dźwięku - zmniejszamy szczelinę pomiędzy stroikiem i ustnikiem mocniej dociskając dolną wargą. Wykorzystując do tego najsilniejszy mięsień żuchwy, a że dolna warga praktycznie nie ma mięśni, to by przenieść siłę żuchwy używamy dolnych zębów.

Jeżeli się gryziesz - błąd jest zawsze ten sam - źle dmuchasz. Oczywiście też błąd układu, ale ten jest drugorzędny.

[GoldenApple]

Teddy,
bardzo Ci dziękuję za obszerną i dokładną odpowiedź!

ad1. będę korygować.
zasadniczo uszkodziłam się tylko raz, przy przedłużonym ćwiczeniu, chyba nie miałam już siły trzymać układu w odpowiedni sposób

ad 2. testowałam różne opcje, a później naczytałam się o technice cyrkulacyjnego oddechu - stąd pytanie o wydymanie policzków;
Usunę

ad. 3 Czułam, że wycieranie ustnika górnymi zębami to nie jest najlepszy pomysł - jak najszybciej zaopatrzę się w naklejkę.

ad. 4 tak, już dotarłam do wątku z nutami; zresztą na youtubie jest sporo opracowań - aktualnie uparłam się na She's the one

Będę przyglądać się bacznie ustawieniu ust; o przeponie pamiętam - dobre nawyki wyniesione x lat temu z chórków

Bardzo dziękuję i być może do usłyszenia w wątku "moje nagrania" niebawem

[Teddy]

Powodzenia
I nie zapominaj zaglądać na Forum, jak Ci zacznie wszystko wychodzić.
Łącznie z oddechem permanentnym, przy którym trzeba wypchnąć sobie te policzki.

[GoldenApple]

Na forum będę częściej, sporo wątków do przeczytania:)

Dzięki raz jeszcze!