|
www.sax.fora.pl forum saksofonowe
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rad
Dołączył: 23 Sty 2018
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pomorskie
|
Wysłany: Wto 13:10, 23 Sty 2018 Temat postu: Kupiłem chiński sax, i mam małe pytanko. |
|
|
Witam, to mój pierwszy post na forum, chociaż czytałem je już wcześniej.
Gram od kilku ładnych lat na akordeonie, a na saksie uczę się od około 2 miesięcy, do sylwestra jakoś miałem alta, firmy fenix, pożyczonego.
Postanowiłem kupić swój, wziąłem od znajomych z orkiestry kontakt do gościa który naprawia i sprzedaje.
Przyjechałem po alta, miał taki jeden, arnolds & sons chyba, stan wizualny kiepski, bez masy perłowej na klapach, i trochę mniejszy mi się wydawał od fenixa nawet, więc nie byłem do końca przekonany, to pokazał mi tego tenora właśnie, nie wiedziałem wtedy jakiej jest firmy, ale łatwiej mi się na nim grało, no to go wziąłem, i umówiliśmy się że jak mi nie będzie pasował, to mogę zamienić za darmo, a jak się coś zepsuje to on naprawi. Wydałem na tenora 1400 zł. Jest on firmy SingS
Wstępnie dzwoniłem w sprawie wymiany to mówił żebym zadzwonił za kilka dni bo musi go jescze dobrze zrobić [tego alta].
I generalnie to gram na tym tenorze sobie i w miarę chyba fajnie to działa, mimo tego że jest chiński, czasem lepi się klapa od gis, wtedy muszę ją 'odlepić'.
Są kiksy ale jestem początkującym samoukiem i to raczej moja wina, a nie sprzętu.
Więc się zastanawiam, wymieniać, czy nie...
I tu moje pytanie, czy chińszczyzna ZAWSZE musi się zepsuć po chwili, czy może miał ktoś do czynienia z egzemplarzem który dłuższą chwilę wytrzymał?
Poniżej 2 próbki dziś nagrałem jak on brzmi.
soundcloud.c.o.m/user-265678716
(Trzeba usunąć kropki z .c.o.m bo nowi użytkownicy nie mogą wrzucać linków)
I przepraszam za moją grę, ale jestem samoukiem!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez rad dnia Wto 13:19, 23 Sty 2018, w całości zmieniany 6 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teddy
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:13, 23 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
gis klei się też na saksofonach z najwyższej półki. Klejenie to kwestia higieny nie chińszczyzny. Więc jak pasuje Ci instrument to go nie zmieniaj. Szczególnie jak kupiłeś od znajomego, który również naprawia. Zawsze coś Ci poprawi.
Skup się na ćwiczeniach, trochę drogi przed Tobą i nie trać energii na wydziwianie z instrumentem.
Jak grasz Killing, pamiętaj o softly….łagodnie, delikatnie....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ajgor
Dołączył: 06 Lut 2016
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:59, 23 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Ja tylko słówko o tej klejącej się klapie, bo Tadek napisał, że jest to kwestia higieny, ale nie wytłumaczył o co chodzi Otóż chodzi o to, żeby nie pić słodkich napojów. Masz wtedy w wydechu cukier. On osiada na klapach i zaczynają się kleić. Pierwsza zawsze łapie G#. Nieźle potrafi też skleić się D#.
Co do chińskich instrumentów. Gram w orkiestrze, w której mamy większość chińskich instrumentów. W większości Stagg. Są takie, które grają już długo, po ileś tam lat i się nie psują. Jest to raczej kwestia dbania o sprzęt. Ale też z drugiej strony jak weźmiesz do ręki mojego Jupitera, albo inną Yamahę, a później takiego chińczyka, od razu czuć różnicę. Na chińczykach gra się po prostu kiepsko. Jak byś musiał walczyć z instrumentem. Ale też uczciwie dodam, że na Amati Classic gra się jeszcze gorzej To jest dopiero droga przez mękę. Toporne toto jak by siekierą ciosane.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rad
Dołączył: 23 Sty 2018
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pomorskie
|
Wysłany: Śro 21:08, 24 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Nie do końca kupiłem od znajomego, bo to taki serwisant orkiestr, koleś z Pruszcza Gdańskiego, może ktoś kojarzy. Ale myśle że jak coś będzie nie tak, to pomoże.
Powiedziałbym że sam pomajstruje i spróbuje się nauczyć naprawy, ale do tego trzeba podchodzić z dystansem.
Przekonałem się na swoim pierwszym akordeonie, że naprawy w warunkach domowych, bez narzędzi - często nie kończą się dobrze. Na szczęście była to stara polska Victoria
O cukrze przeczytałem właśnie na forum, i od kilku dni nie piję przed graniem soków albo napojów. Ku mojemu zdziwieniu rzeczywiście G# klei się trochę mniej. Nawet z rana odpalił za pierwszym razem, no ale nie stał na mrozie.
Spróbuję go delikatnie przetrzeć jakąś chusteczką może w razie czego.
Teddy, dzięki za radę, zdecydowanie zbyt dużo w tym nagraniu 'Killing' a za mało 'Softly'.
No i dużo ćwiczeń, oczywiście.
Apropo nauki, to jakie polecacie ćwiczenia dla samouków?
Nut się uczę, ale powoli - niespecjalnie mnie pociągają od samego początku mojej przygody z muzyką, więc idzie to jak krew z nosa, ale muszę w końcu
kiedyśtam przysiąść na poważnie i poćwiczyć z nutami, a właściwie to spróbować, bo prędkość odczytywania nut z kartki jest u mnie dosyć... niska i z pomyłkami wieloma.
Dzięki za rady.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez rad dnia Śro 21:09, 24 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ajgor
Dołączył: 06 Lut 2016
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 22:27, 24 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Nuty przy saksofonie to raczej absolutna podstawa. Jeśli chodzi o ćwiczenia, to polecam książkę Hejdy "Szkoła na saksofon". Niestety... nuty Sam się z niej samouczyłem, i jakoś mi to poszło. Ale zaznaczam, ze ja nuty znam od ponad 45 lat i czytam je tak, jak normalne literki No, ale w książce Hejdy jest też nauka nut. Wprowadzane są po kolei wraz z nauką gry. Chociaż dobrze, gdyby ktoś obeznany Ci w nutach pomógł. Grasz od pierwszego ćwiczenia po kolei, ALE!!! Do następnego przechodzisz dopiero, jak aktualne opanujesz do perfekcji. Każde na początku grasz bardzo powoli. Ważne, żeby było bez pomyłek. Nie szybko, tylko bezbłędnie. Wtedy grasz troszkę szybciej, i szybciej, aż będzie w miarę szybko bez błędów. Ja tak robiłem. Początkowo jest to strasznie nudne, ale daje wymierne efekty. Kolejna sprawa (może od tego powinno się zacząć). Graj całą skalę saksofonu bardzo długimi dźwiękami. Świadomie starając się wydobyć jak najlepszy dźwięk. Jak najczystszy i jak najrówniejszy. Kolejna - kup tuner, który pokaże Ci czy nie fałszujesz. Próbuj grać tak, żeby każdy dźwięk był trafiony w punkt. Ani za wysoki ani za niski. Początkowo jest to trudne, ale później już "gra się samo" Sporo można się nauczyć z różnych szkółek na Facebooku. Ale jedno polecam gorąco - wykupienie przynajmniej kilku lekcji u jakiegoś dobrego, zawodowego nauczyciela saksofonu. Żeby Ci poustawiał zadęcie, pokazał dobre ćwiczenia, pokazał, jakie robisz błędy i jak ich uniknąć. Ja tak zrobiłem, i to było dla mnie zbawienne.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Ajgor dnia Śro 22:33, 24 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
saxophone92
Dołączył: 16 Sty 2018
Posty: 24
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 12:50, 27 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Ajgor napisał: | Ale też uczciwie dodam, że na Amati Classic gra się jeszcze gorzej To jest dopiero droga przez mękę. Toporne toto jak by siekierą ciosane. |
Mechanika fakt - może i toporniejsza niż we współczesnym chińskim saksofonie ale kilkakrotnie trwalsza. Zbyt ogólne jest Twoje stwierdzenie, że Amati Classic gra gorzej. Nie zgodzę się. Jeśli Amati jest po profesjonalnym remoncie wykonanym w dobrym serwisie to wcale nie zagra gorzej od chińczyka typu Stagg. Przede wszystkim w pierwszej kolejności pokona go wytrzymałością, brzmieniem również, jednak instrument musi być sprawny, szczelny a nie taki który 20 lat albo i więcej nie widział remontu bądź wymieniono w nim kilka poduszek. Wiele starych Amati i Weltklangów zostało po prostu niechlujnie złożonych min wiele z nich od nowości ma krzywe kominki dźwiękowe i to jeszcze pogorszyło ich opinie. Nie mówię że stare Amati to najlepsze cudo techniki ale po remoncie jeśli mamy strojący egzemplarz potrafi mile zaskoczyć w porównaniu do nowej tandety w budżecie do powiedzmy 2.5-3 tys złotych.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez saxophone92 dnia Sob 12:51, 27 Sty 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ajgor
Dołączył: 06 Lut 2016
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:25, 27 Sty 2018 Temat postu: |
|
|
Oczywiście, że Amati są trwalsze. Zrobione z mocniejszych materiałów. Ale jakieś takie nieergonomiczne Nie pasują do ręki. Jak pograłem na swoim Jupiterze, i wziąłem do rąk Amati Classic (alta), to ledwo mogłem grać, bo mi palce nie trafiały w niektóre klapy Zwłaszcza G# i dolne C#,H,B Uczciwie dodam, że podmuchałem kilka minut i odłożyłem,. Jak by wziąć do domu i poćwiczyć parę dni, to na pewno było by lepiej.
Ale też z drugiej strony muszę powiedzieć, że jak wziąłem do ręki tenora Stagg ST-77, to od razu wszystko miałem pod palcami tam, gdzie powinno być.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Crazyman
Dołączył: 22 Wrz 2017
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:39, 13 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Piszecie o klejącym G# i o higienie . Też mi się to zdarzyło. Czy po każdym ćwiczeniu (godzina , półtorej) należy w jakiś sposób osuszać poduszki?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ajgor
Dołączył: 06 Lut 2016
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:34, 13 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Najlepiej PRZED ćwiczeniem nie pić słodkich napojów. U mnie problem klejących klap zniknął, jak przestałem pić colę a zacząłem wodę. Osuszanie poduszek raczej niewiele daje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Crazyman
Dołączył: 22 Wrz 2017
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 9:32, 16 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
No ale w trakcie już imprezy - wesela pijemy dużo kawy, a ja bez cukru sobie nie wyobrażam kawy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ajgor
Dołączył: 06 Lut 2016
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:52, 16 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
No na to nic nie poradzisz. Przed każdym graniem trzeba sprawdzać i ewentualnie przemywać wilgotnym patyczkiem z watą (mam nadzieje, że zaraz ktoś mi tu nie nawyzywa za takie porady )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rad
Dołączył: 23 Sty 2018
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pomorskie
|
Wysłany: Wto 9:03, 27 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Tak po kolejnym miesiącu użytkowania mogę zdać krótką relacyjkę.
Technicznie - krótko mówiąc 'jeszcze się trzyma'. Oby potrzymał jak najdłużej.
Mimo że nie grałem na wielu saksach, bo raptem dwóch, czuję pewien 'opór' mechanizmu jak Ajgor wyżej to nazwał, 'walka z saksofonem', żeby przykładowo wyciągnąć najniższe Bb trzeba odpowiednio ułożyć ręcę i dmuchnąć, ale daję radę. I nie jest to nie wiadomo jak straszne.
Ale meritum tego postu to to, że, no, wiadomo droższy gra lepiej, ale nie demonizujmy aż tak tych chińczyków. Chodzi o to, aby wyciągnąć jak najwięcej duszy z czegoś co z założenia nie posiada duszy, bo jest tanią masówką.
Brzmienie chińczyka jest jakie jest. ALE JEŚLI staram się włożyć w grę więcej serca, to mam wrażenie że brzmienie jakimś magicznym sposobem poprawia się od nieco do bardzo.
Z tym że chciałbym nadmienić iż nie jestem profesjonalnym muzykiem. Nie umiem czytać nut, nie umiałem, i umieć nie będę, nie interesuje mnie gra z nut. (Natomiast samą teorię jak Koło kwintowe czy podstawy harmonizacji jako akordeonista oczywiście znam, to znać należy, bo są to takie 'postawowe' wzory w muzyce ) Gram sam, albo przy piwku ze znajomymi, którzy również nie są nutowi, więc moją opinie należy traktować ze sporym dystansem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez rad dnia Wto 9:06, 27 Lut 2018, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|