|
www.sax.fora.pl forum saksofonowe
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kuba
Dołączył: 09 Sie 2011
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pieszyce
|
Wysłany: Wto 19:51, 16 Sie 2011 Temat postu: Problem ze wszystkim |
|
|
Wiec tak moim problemem jest to że za bardzo nie wiem jak ćwiczyć. Uczę się grać przy Dzierżoniowskiej Orkiestrze Dętej, umiem już co nieco zagrać, ale moja nauka wygląda mniej więcej tak że uczę się utworów które gra orkiestra, po to żeby w przyszłości przydać się orkiestrze.
Uważam że ta metoda jest no jak by to powiedzieć.... nienajlepsza, chciałbym grać dobrze a nie być tylko wyuczonym grajkiem. W mojej nauce mój nauczyciel, pomija praktycznie takie rzeczy jak gamy, rozgrzewki, etiudy. Nie posiadam żadnego podręcznika, co powiem szczerze utrudnia sprawę.
Czy możecie mi poradzić skąd brać ćwiczenia, co ćwiczyć i jak ćwiczyć, żeby było to mniej bolesne niż teraz, dawało wiecej satysfakcji no i było skuteczne?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kris7
Dołączył: 21 Paź 2010
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:35, 16 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Przede wszystkim należy dobrać ustnik i odpowiedni stroik- pomoc nauczyciela.
Ćwiczyć długie dźwięki dążąc do jak najlepszego brzmienia- pomoc nauczyciela.
Gamy durowe i molowe, na początku do trzech znaków przykluczowych, później we wszystkich tonacjach.
Etiudy i proste na początku utwory- najlepiej wszystko pod okiem nauczyciela, inaczej można nabrać złych nawyków, które później mogą być nie do wyeliminowania.
Poszukaj w księgarni muzycznej jakiejś szkoły na saksofon, nie wiem co teraz jest " na topie", kiedyś królowała Szkoła na saksofon autorstwa Hejdy, ewentualnie jeśli jest jakaś szkoła muz. w pobliżu to może nawiążesz kontakt z jakimś bardziej zaawansowanym uczniem, który będzie mógł Ci pomóc.
Pozdr.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kuba
Dołączył: 09 Sie 2011
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pieszyce
|
Wysłany: Wto 22:00, 16 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Hmm no tak, na nauczyciela nie mam niestety co liczyć, przy wyborze sprzetu, ani mnie ani orkiestry nie stać na nic nowego, wiec gram na tym co jest.
Wsumie gram już od kilku miesięcy wiec co nieco potrafię ale chce żeby moja nauka była maksymalnie wydajna, oraz żebym poprostu nie zatrzymał się na jakimś etapie(tak miałem z harminijką, doszedłem do progu którego nie umiałem samemu przeskoczyć). Moja nauka wygląda mniej więcej tak, musze się czegoś nauczyć więc poprostu gram to z kimś tak długo aż "wejdzie w palce", myśle ze pomijam przez to wiele istotnych etapów nauki, ale skutki tych niedociągnięć będą zauważalne za jakiś czas - szukając porad proboje tego uniknąć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teddy
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 7:56, 17 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Orkiestra nie jest szkołą, nie uczy, w orkiestrze się gra, czasem nawet za pieniądze. Taki lajf.
Co prawda w mojej orkiestrze są spotkania sekcyjne i instruktorzy z podstawami jak uczyć gry na instrumencie. Zapytaj, może Twoja orkiestra też to praktykuje.
Ale jak chcesz sie nauczyć - musisz za naukę zapłacić. Takie czasy. To jak z nauką angielskiego. Możesz uczyć się sam i mówić własnym dialektem licząc, że ktoś to zrozumie. W muzyce niby łatwiej, Charlie Parker uczył się sam, ale on ćwiczył po 16 godz dziennie i choć zawsze pozostanie królem, mówi się, że nie potrafi grać niskich dźwieków.
To największy z banałów - znajdź nauczyciela - ale to jedyna droga by w miarę szybko zacząć grać. Też zaczynałem samodzielnie od Hejdy, ale gdy po roku trafiłem nauczyciela, w miesiąc zrobiliśmy wiecej niż sam przez ten rok.
Hejda nie jest zły, bo po polsku. Po angolsku znajdziesz dużo równie dobrych pozycji, problem jest jednak taki, że księgarnie muzyczne praktycznie wyginęły. Pozostaje nauczyciel, choćby po to, by nie kupować w ciemno. Wyjdzie taniej.
Nauczyciel oczywiście nie w rozumieniu dosłownym. Zaawansowany uczeń jest lepszym wyborem niż zawodowy muzyk (nie pamieta wół...).
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Teddy dnia Śro 8:02, 17 Sie 2011, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bmvip
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wejherowo/woj.pomorskie
|
Wysłany: Śro 8:18, 17 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Przede wszystkim wielkie słowa uznania dla 'kuba" że chce i rozumie potrzebę bardziej fachowej nauki, potrzebę eliminowania złych nawyków itp. BO CHĘCI SĄ NAJWAŻNIEJSZE !!! Faktycznie by z tych chęci były wymierne efekty nauczyciel jest konieczny, choćby 2X w miesiącu, ale mimo wszystko jest to konieczne!
Najważniejsze by był to saksofonista, nie tębacz,puzonista, czy klarnecista, ale saksofonista z praktyką. W orkiestrach często jedna osoba uczy na wszystkim, ale ma to na celu wyłącznie naukę repertuaru orkiestrowego i nic więcej. Po kilkunastu lekcjach z fachowcem można próbować samonauczania, przynajmniej ma to wówczas jakieś podstawy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bmvip dnia Śro 8:24, 17 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kuba
Dołączył: 09 Sie 2011
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pieszyce
|
Wysłany: Czw 18:29, 18 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Czy to że nauczyciel, ma wykształcenie muzyczne dużo zmienia? Mój nauczyciel, który ze mną pracuje jest niestety klarnecistą, i o ile mi wiadomo nie kończył szkoły muzycznej. Jeżeli ma to być saksofonista czy ważne aby grał na instrumencie takim jak ja, to znaczy na tenorze, czy może to być osoba grająca na barytonie?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
saxa
Dołączył: 31 Mar 2010
Posty: 91
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 7:38, 19 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Z moich doświadczęn wynika,że aby dobrze grać trzeba mieć dobrze wpojone podstawy gry na instrumencie. Mnie podstaw nauczył kapelmistrz,ale trwało to to tylko tyle,żebym zacżeła grać w orkiestrze. Ponieważ jestem ambitna to znalazłam sobie profesjonalnego saksofonistę i oczy mi się otworzyły.Orkiestra nie jest zła,bo na pewno uczy pewnego ogrania,ale jeśli popełnia ktoś błędy to zazwyczaj nie ma na to czasu ,zeby je korygować.Oczywiście dużo zalezy od samego kapelmistrza.
Jesli naprawdę zależy Ci na ładnym dżwięku, to znajdż sobie nauczyciela.Bo ja jak czasami słyszę niektórych grajków z osobna to.....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Saxoholik
Dołączył: 05 Kwi 2010
Posty: 32
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:59, 21 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Z mojego doświadczenia z orkiestrą a mam takie, mogę powiedzieć że nauka gry na instrumencie przez osobę która gra na innym instrumencie nie zawsze jest dobra. Nie możemy wykluczyć że dany muzyk nie jest świetny ale szczególnie początek powinien być prowadzony przez doświadczonego instrumentalistę. Chodzi o prawidłowe nawyki, ustawienie aparatu, prawidlowe oddychanie. Ja grałem na klarnecie a po paru latach za namową dyrygenta przeszedłem na saksofon i się zaczeło. Niby to samo, ale... Na szczęście w międzyczasie zerknąłem na forum woobiedoobie gdzie poradzono mi kontakt ze zawodowym saksofonistą który mnie oświecił!!!. Okazało się że większość nawyków które mialem grając na klarnecie okazały się nieprawidlowe, począwszy od ustawienia aparatu ustnego:( Złe nawyki wchodzą szybko a pozbyć się ich ciężko. W tym wypadki nawyki klarnetowe okazały się złe. Więc nauka gry na saksofonie przez klarnecistę niesie ze sobą niebezpieczeństwo "złej drogi"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Saxoholik dnia Nie 12:00, 21 Sie 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
p5noowy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:43, 23 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Kapelmistrz na pewno nie nauczy Cię źle ponieważ taki grajek mu się nie przyda.
Ja po pewnym czasie nauki też zacząłem grać w orkiestrze dętej. Jest to orkiestra OSP.
Niektórzy których uczył nasz kapelmistrz grają bardzo dobrze, lecz Ci którzy przyszli tylko po pieniądze jak to się mówi "kaleczą".
Jeżeli masz chęci i zdolności to wszędzie się nauczysz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kuba
Dołączył: 09 Sie 2011
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pieszyce
|
Wysłany: Wto 23:24, 23 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Napewno nie nauczy mnie zle, przynajmniej nie umyślnie, ale w orkiestrze strzanie duzo zeczy pomijam. Tak mi sie wydaje, uczy mnie klarnecista, który czesto nie przychodzi na umówione lekcje. Jak już pisalem, nie mam podręcznika, moja nauka opiera sie na nauce repertuaru orkiestry, to zawsze coś, ale chciałbym być lepszy, a zrobić jak najwiecej samemu, poniewaz nie stać mnie na lekcje. Dlatego ponawiam prośbe i pytanie: Skąd brać ćwiczenia, od czego zacząć jak ułożyć sobie ćwiczenia, ile ćwiczyć, jakie ćwiczenia są najlepsze. Może macie jakieś w wersji elektroniczenij, coś czego można najpierw posluchać wydaje mi się, jest łatwiejsze do pozniejszego opanowania.
Pozdrawiam
Kuba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teddy
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 9:07, 24 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Zacznij od Hejdy "Szkoła na saksofon". Kupisz ja w każdym sklepie muzycznym, dużym nakładem dysponuje równiez Allegro.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
p5noowy
Dołączył: 23 Sty 2011
Posty: 72
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:20, 24 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
Teddy napisał: | Zacznij od Hejdy "Szkoła na saksofon". Kupisz ja w każdym sklepie muzycznym, dużym nakładem dysponuje równiez Allegro. |
Zgadzam się z tym. Tam jest wszystko dobrze wyjaśnione
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Albattros
Dołączył: 08 Maj 2011
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: praszka
|
Wysłany: Śro 22:54, 24 Sie 2011 Temat postu: |
|
|
nie zawsze nauczy dobrze, czasem uczą źle... przeważnie w orkiestrach dętych chodzi o to by odegrać swoje. nie ważne jak, wystarczy "raz a dobrze".
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kuba
Dołączył: 09 Sie 2011
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pieszyce
|
Wysłany: Sob 11:17, 08 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Witam, pisze do was z kolejnym problemem.
Gram na saksofonie tenorowym już od pewnego czasu i wydobywanie czystych dźwięków mam już opanowane. Niestety wczoraj, kiedy osiadłem do instrumentu i zacząłem się rozgrzewać zauważyłem że zaczynam grać bardzo uciążliwe wibrato na dźwiękach a, g, gis (dolny rejestr), wszystkie inne dźwięki poprawnie te trzy wibrują. Poprosiłem innego saksofoniste z orkiestry by to sprawdził, także wibrują. Saksofon można powiedzieć wpada w jakiś dodatkowy rezonans. Co może być tego przyczyną i jak temu zaradzić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
raphael30
Dołączył: 04 Maj 2012
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kilkenny
|
Wysłany: Pon 21:23, 21 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Witam .
Chciałbym tylko zaznaczyć ,ze granie czy nauka grania w orkiestrze nie zawsze jest klęską . Sam zaczynałem w orkiestrze dętej grać. Miałem na tyle szczęścia ,że moj kapelmistrz był miłosnikiem saksofonu i poswiecał mi wiecej czasu niż np. klarnetowi czy puzonowi. Fakt jest taki ,ze zostawałem po próbach dwie godziny dłużej i miałem indywidualne douczanie . Grałem na saksofonie altowym 8 lat i po 15 -sto letniej przerwie wziąłem się za saksofon znowu . Czytam to forum by sprawdzić czego już nie wiem i okazuje się ,że wcale dużo nie zapomniałem . Zresztą bmvip nie dawno naprawił mi saksofon - Dzięki wielkie . I już latam na swoim sprzęcie . Przyznam sie ,że jedyny mój problem to ból szczęki. Wiem ,że tylko czas jaki poświęce mojemu alcikowi wypracuje moją szczenke - już to kiedys przerabiałem .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|