|
www.sax.fora.pl forum saksofonowe
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
goral09
Dołączył: 16 Lis 2013
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:31, 01 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
No to długie dźwięki. "Stare ale jare". 15 minut dziennie, codziennie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bmvip
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wejherowo/woj.pomorskie
|
Wysłany: Sob 20:37, 01 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
goral09 napisał: | No to długie dźwięki. "Stare ale jare". 15 minut dziennie, codziennie. |
Długie dźwięki jak najbardziej, ale crescendo na bardzo twardym stroiku, to metoda super skuteczna.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
thekoniq
Dołączył: 26 Paź 2014
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:41, 01 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Moja warga już umiera. Ale czy długie dźwięki na zmęczonym zadęciu mają sens?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
goral09
Dołączył: 16 Lis 2013
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 20:41, 01 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Ja w wolnej chwili, kiedy nie gram, robię sobie ćwiczenia:
- oddechowe (głebokie wdechy przez przeponę i powolne wypuszczanie powietrza. Staram się przy tym układać odpowiednio język )
- siły ust (czyli odpowiednio od szerokiego uśmiechu do pozycji "gwizdania" )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bmvip
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wejherowo/woj.pomorskie
|
Wysłany: Sob 20:52, 01 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
thekoniq napisał: | Moja warga już umiera. Ale czy długie dźwięki na zmęczonym zadęciu mają sens? |
Sporo tych problemów masz, lub sam sobie je wyszukujesz.
Oczywiście można wargę przesilić, no ale chyba wiesz co z tym fantem zrobić? W końcu kolego nie grasz pierwszy miesiąc na saxie, a saksofonista to też nie jest bezmyślny dmuchacz w rynnę
Życie bez problemów byłoby nudne, a ich rozwiązywanie sprawie nam satysfakcję i daje powody do zadowolenia, tu na forum mamy już setki tematów które nie jednemu pomogły, więc myślę że kolega thekoniq zamiast po każdej odpowiedzi wyszukiwać kolejny problem weźmie się za ich rozwiązywanie i w końcu przeczytamy coś pozytywnego
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bmvip dnia Sob 20:53, 01 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żubr
Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:46, 02 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
bmvip napisał: | goral09 napisał: | No to długie dźwięki. "Stare ale jare". 15 minut dziennie, codziennie. |
Długie dźwięki jak najbardziej, ale crescendo na bardzo twardym stroiku, to metoda super skuteczna. |
a mnie uczono, ze jak najglosniej, rowno. Z tego co wiem wielu jazzmanów tak uczy, wiec cos w tym musi byc najlepiej chyba laczyc jedno i drugie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teddy
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 6:43, 03 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Żubr, źle Cię uczono.
Odsyłam: Piotr Baron "Techniczna Szkoła na Saksofon"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żubr
Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 7:07, 03 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
no to jazzmani w błędzie są : ) dziwne, że Baron pisał inaczej.. ale z tego co wiem, to nawet uwielbiany tutaj Kralka też tak uczył grać długie dźwięki. Więc.. ale wg mnie trzeba grać i równo forte i crescendo. Mi jedno i drugie się przydało
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
goral09
Dołączył: 16 Lis 2013
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 7:54, 03 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
A mi z kolei mówiono, że jak umiesz grać super cicho to i głośno zagrasz. Ale jest tak jak mówi bmvip, trzeba grać pp > ff > pp. Ja bym dodał jeszcze, że warto grać w kilku oktawach długie dźwięki, dzięki temu dbamy o równość w całym rejestrze.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żubr
Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:08, 04 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
hehe a mi mówiono na odwrót - jak zagrasz super głośno, to i cicho do tego mocny, równy dźwięk to podstawa, żeby stroić i żeby dźwięk nie latał, do tego mi mówiono, że głośne granie = mocne otwarcie gardła. Nie wiem czy to książkowo, ale ja narzekać nie mogę bo wiele razy jak ktoś słyszy na żywo mówi mi, że jest potężne brzmienie, że idealnie stroje. Wydaje mi się, że to dzięki temu. Dopiero po czasie dodałem pp > ff > pp jak już miałem opanowane, żeby dźwięk był stabilny i żeby stroił, bo co z tego że będę grał pp > ff > pp skoro nie będzie stroił, nie będzie dobrze osadzony, zamulony ? Zdaje się, że powinno się wszystko robić po kolei. Takie moje zdanie : ) i żadna książka tego nie zmieni.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teddy
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:30, 04 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
No nie mogę...
Jeżeli tego nie słychać - spróbujcie z tunerem.
Fizyka jest taka, że ciche dźwięki uciekają w górę, a głośne w dół.
Zresztą praktyka wykonawcza to uwzględnia w aplikaturze, przykładowo, gdy trzeba walnąć d1 w 3f, w palcowaniu dodaje się klapkę cis1, by łatwiej utrzymać strój.
Taki jest sens ćwiczenia długich dźwięków - by grać w punkt w całym zakresie dynamiki. Długie dźwięki to nie kulturystyka przepony, czy wywracanie płuc na drugą stronę. To ćwiczenie na intonację i ładny dźwięk.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żubr
Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 9:37, 05 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
mi nauczyciel zabronił używać tunera powiedział mi, że mam to sam słyszeć, uczyć się dźwięków na pamięć, a nie grać i patrzeć na wskaźnik. Mówię, każdy niech ćwiczy jak mu się podoba - ja nie żałuje tego, że go słuchałem mimo, że przez długi okres miałem wątpliwości. Wtedy było bardzo trudno, ale teraz wychodzą owoce tego.
ps. kiedyś tu pisała jakaś dziewczyna i napisała, że uczył ją stary jazzman i też kazał jej grać długie dźwięki bez zmiany dynamiki, głośnym, mocnym soundem. Każdy niech sam decyduje jak woli, ja nie mam zamiaru się wykłócać co jest lepsze
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Żubr dnia Śro 9:40, 05 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teddy
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:18, 05 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Ćwiczyć można rozmaicie, ale dobrze jest rozumieć cel konkretnego ćwiczenia. Długie dźwięki można wykorzystać również do wzmocnienia przepony i wówczas kulturystyka w cztery f jest uzasadniona. Natomiast kierowanie się sugestią, że to co sławny jazzman polecił koleżance będzie również dobre dla mnie nie jest chyba godne polecenia.
Ten pogląd "świadomego ćwiczenia" odnoszę również do kształtowania słuchu. Akurat jestem przeciwnikiem grania na tuner, ale jak ktoś upiera się, że intonacyjnie nie ma różnicy pomiędzy grą w 3p a w 3f - jedynym autorytetem pozostanie fizyczny pomiar.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bmvip
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wejherowo/woj.pomorskie
|
Wysłany: Śro 20:50, 05 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Długie dźwięki grane wyłącznie forte przesilają mięśnie szczękowe i wargowe oraz przeponę, rozwalają intonację i stabilne utrzymanie dźwięku, a więc robią więcej złego niż dobrego i myślę że ten jazzmen który taką metodę wymyślił chyba sam niczego nie osiągnął jako saksofonista i dlatego mści się na młodzieży w ten bezsensowny sposób.
Zgadzam się z Teddym że nie ma to żadnego sensu, ani celu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żubr
Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 21:30, 05 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
bmvip napisał: | Długie dźwięki grane wyłącznie forte przesilają mięśnie szczękowe i wargowe oraz przeponę, rozwalają intonację i stabilne utrzymanie dźwięku, a więc robią więcej złego niż dobrego i myślę że ten jazzmen który taką metodę wymyślił chyba sam niczego nie osiągnął jako saksofonista i dlatego mści się na młodzieży w ten bezsensowny sposób.
|
dobra dobra, jak się gra biesiady nie trzeba wyrabiać mocy i rasowego soundu, więc o czym ja próbuje dyskutować. Inne szkoły po prostu, ale już takie teksty jak Twoje to raczej Twoja małość pokazują, a nie "tych jazzmanów"
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Żubr dnia Śro 21:31, 05 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|