|
www.sax.fora.pl forum saksofonowe
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CHESTER
Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Śro 21:44, 05 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
czyli grajmy po cichu bo inaczej może nam żyłka w d***e pęknąć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teddy
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 6:30, 06 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
I spodnie na czerwono
Saksofon w zamyśle konstruktora miał być głośnym instrumentem i takim jest. Jak ktoś głuchy jest i ta głośność mu nie wystarcza - zalecam elektronikę a nie dmuchanie na siłę.
Gramy zachowując kontrolę nad tym co się dzieje. Poszukujemy tym dmuchaniem wpływu na zmiany dźwięku dążąc do doskonałości.
A jak ktoś nie słyszy wpływu siły dmuchania na barwę czy intonację, niech sobie da spokój z saksofonem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
goral09
Dołączył: 16 Lis 2013
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 7:03, 06 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Chcę się jeszcze odnieść do tego co powiedizał Teddy nt. wpływu głośności na dźwięk. W książce "The Art of Saxophone Playing" jest powiedziane, że gdy gramy zbyt głośno gasną na składowe dźwięku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żubr
Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 7:29, 06 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Teddy napisał: | I spodnie na czerwono
Saksofon w zamyśle konstruktora miał być głośnym instrumentem i takim jest. Jak ktoś głuchy jest i ta głośność mu nie wystarcza - zalecam elektronikę a nie dmuchanie na siłę.
Gramy zachowując kontrolę nad tym co się dzieje. Poszukujemy tym dmuchaniem wpływu na zmiany dźwięku dążąc do doskonałości.
A jak ktoś nie słyszy wpływu siły dmuchania na barwę czy intonację, niech sobie da spokój z saksofonem. |
ale w jazzie trzeba mieć mocny sound. nawet jak się gra subtonami to ten dźwięk jest pełny i mocny - szczególnie jak się słucha na żywo to słychać, że jednak nie brzmi to jak u jakiegoś Pana na weselu. Można grać głośno i nie rozwalając intonacji, z fajną barwą.
Im dłużej czytam to forum, tym bardziej widzę straszną różnice między jazzem, podejściem jazzowym, a takim zwykłym orkestrowo-biesiadno-weselnym. Może dla tego tych muzyków najczęściej dzieli przepaść jeżeli idzie o brzmienie, umiejętności i pojęcie. Dla Was jak coś nie jest zgodnie z książką, to już jest be i niemożliwe boicie się zmęczyć i tak jak Tedi mówi, najlepiej uzbroić sax w elektronikę(nie wiem nawet o co w tym chodzi) zamiast wyrobić sobie moc, która brzmi fajne. Byście pograli z jazzmanami, zobaczyli byście jak płasko, cicho i blado wypadacie, to może byście zrozumieli i wzięli za robotę.
aha i jeszcze jedno: mówiąc forte nie miałem na myśli grania bez ładu i składu, w sposób, że sax się prawie rozlatuje z brzmieniem psującej się kosiarki. Mocno, głośno - ale do pewnego punktu, w którym ten dźwięk jest osadzony, stroi, jest pełny i szeroki.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Żubr dnia Czw 7:40, 06 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bmvip
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wejherowo/woj.pomorskie
|
Wysłany: Czw 8:06, 06 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Żubr napisał: | bmvip napisał: | Długie dźwięki grane wyłącznie forte przesilają mięśnie szczękowe i wargowe oraz przeponę, rozwalają intonację i stabilne utrzymanie dźwięku, a więc robią więcej złego niż dobrego i myślę że ten jazzmen który taką metodę wymyślił chyba sam niczego nie osiągnął jako saksofonista i dlatego mści się na młodzieży w ten bezsensowny sposób.
|
dobra dobra, jak się gra biesiady nie trzeba wyrabiać mocy i rasowego soundu, więc o czym ja próbuje dyskutować. Inne szkoły po prostu, ale już takie teksty jak Twoje to raczej Twoja małość pokazują, a nie "tych jazzmanów" |
Kolego ja Tobie nie ubliżam, ani nie naśmiewam się z Ciebie, jeśli nie zauważyłeś to prowadzimy tu normalną dyskusję "na argumenty", moje argumenty wynikają z doświadczenia, a dokładnie 38-letniego doświadczenia, a nie z książek. Znam też wielu jazzmenów i nie słyszałem o takiej metodzie ćwiczenia oraz o tym by musieli oni grać na scenie forte.Jeśli w/g Ciebie całe forum to zbieranina chałturników/weselników którzy nie maja pojęcia o niczym innym to może poszukaj odpowiedniego forum dla Twojej wielkości ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żubr
Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 8:31, 06 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Też nie naśmiewam się z Ciebie, tylko denerwują mnie takie teksty i wyśmiewanie metod innych muzyków. Nie chodzi o granie na scenie forte, tylko o wyrobienie mocnego, głośnego soundu - gdzie ponosi się ogólna głośność - analogicznie: jeżeli wiesz na czym polega działanie kompresorów używanych przez realizatorów dźwięku, to wiesz, że poza spłaszczaniem dynamiki, kompresja podnosi głośność cichszych momentów, a redukuje te głośniejsze - wyrównuje brzmienie, przy jednoczesnym podniesieniu głośności całego materiału poddawanemu kompresji - i o to mniej więcej mi chodzi. Tak działa granie długich dźwięków o których mówiłem i jak grałem przy gościach z UZ to było to słychać jak oni zaczynali grać, czy to były subtony, czy inne rzeczy, że jest to jakby wyrównane, mocne, gęste. To ćwiczenie miało mi pomóc to osiągnąć i teraz pomału są efekty tego. Gdy by tak nie było nie pisał bym o tym. Kilka osób łącznie z moim nauczycielem, w tym jakiś stary jazzman, z drugiego krańca Polski mówi o tym, to znaczy, że to nie jest tylko regionalny wymysł. Ja po sobie widzę efekty, fakt bolało mnie wszystko na początku, ale teraz nie boli nic i gra mi się bardzo dobrze. Może zamiast krytykować bez zastanowienia, warto się zastanowić. I nie mówię, że "wasz" sposób jest zły, bo sam tez to gram i też działa, ale są inne efekty. Dla tego wg mnie warto to łączyć, ale zacząć od stałej dynamiki i mocnego dmuchania. Amen
ps. WASZ ukochany Kralka, też w ten sposób uczył grania długich dźwięków - przed Twoją prawilną interwencją, po której materiały znikły z sieci można to było zobaczyć, bo były filmiki jak dziewczynka gra długie dźwięki bez zmiany dynamiki i wcale nie grała cicho.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Żubr dnia Czw 8:37, 06 Lis 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bmvip
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wejherowo/woj.pomorskie
|
Wysłany: Czw 12:34, 06 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Żubr napisał: | Też nie naśmiewam się z Ciebie, tylko denerwują mnie takie teksty i wyśmiewanie metod innych muzyków. Nie chodzi o granie na scenie forte, tylko o wyrobienie mocnego, głośnego soundu - gdzie ponosi się ogólna głośność - analogicznie: jeżeli wiesz na czym polega działanie kompresorów używanych przez realizatorów dźwięku, to wiesz, że poza spłaszczaniem dynamiki, kompresja podnosi głośność cichszych momentów, a redukuje te głośniejsze - wyrównuje brzmienie, przy jednoczesnym podniesieniu głośności całego materiału poddawanemu kompresji - i o to mniej więcej mi chodzi. Tak działa granie długich dźwięków o których mówiłem i jak grałem przy gościach z UZ to było to słychać jak oni zaczynali grać, czy to były subtony, czy inne rzeczy, że jest to jakby wyrównane, mocne, gęste. To ćwiczenie miało mi pomóc to osiągnąć i teraz pomału są efekty tego. Gdy by tak nie było nie pisał bym o tym. Kilka osób łącznie z moim nauczycielem, w tym jakiś stary jazzman, z drugiego krańca Polski mówi o tym, to znaczy, że to nie jest tylko regionalny wymysł. Ja po sobie widzę efekty, fakt bolało mnie wszystko na początku, ale teraz nie boli nic i gra mi się bardzo dobrze. Może zamiast krytykować bez zastanowienia, warto się zastanowić. I nie mówię, że "wasz" sposób jest zły, bo sam tez to gram i też działa, ale są inne efekty. Dla tego wg mnie warto to łączyć, ale zacząć od stałej dynamiki i mocnego dmuchania. Amen
ps. WASZ ukochany Kralka, też w ten sposób uczył grania długich dźwięków - przed Twoją prawilną interwencją, po której materiały znikły z sieci można to było zobaczyć, bo były filmiki jak dziewczynka gra długie dźwięki bez zmiany dynamiki i wcale nie grała cicho. |
Rzecz w tym że ja nie wyśmiewałem tylko podałem konkretne argumenty i nie rozumiem czym tu się tak denerwować ?
Owszem metoda czasowego grania długich dźwięków FF dla muzyków z doświadczeniem jest stosowana i oczywiście ma swoje plusy, ale na pewno nie powinno stosować się tej metody w stosunku do początkujących.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Menthor30
Dołączył: 14 Lut 2013
Posty: 723
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódzkie
|
Wysłany: Czw 16:25, 06 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Swego czasu jak uczęszczałem na lekcje do absolwenta AM w Poznaniu długie dźwięki kazał mi grac forte , jak to On mówił " pełnym donośnym otwartym dźwiękiem " zastrzegał że by nie cwiczyc tego po cichu. I tak sobie gram Z racji małego doświadczenia nie będę rozwijał tematu wolę po czytac
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teddy
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 16:31, 06 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Heh, wreszcie dyskusja na poziomie
Mocny dźwięk nie oznacza głośny. Nie wiem, czy umiem to wytłumaczyć, więc nie będę próbował.
Głośność można osiągnąć wzmacniaczem bądź ilością saksofonów w sekcji.
Kompresor może spłaszczać, dla saksofonu skutecznie eliminuje piki na początku dźwięków, które nie są miłe dla ucha. Reszty nie musi spłaszczać.
Cytowany Larry Teal nim został akademickim profesorem w młodości sporo grał jazzu.
Nie cytujemy książek, tylko opinie autorytetów. To prosta zasada: jeżeli stawiasz tezę, to albo ją udowodnij, albo wskaż kogoś, kto jej słuszność wykazał. Inaczej będzie to tylko twoja opinia, Teddiego, Żubra i pozostanie subiektywną opinią, a nie faktem czy prawdą wartą zastosowania.
Krzysztof Kralka gra jazz i uczy jak go grać. Dla mnie jest autorytetem. Oprócz "Ładny dźwięk..." dla początkujących, wydał dwie inne publikacje o improwizacji, jedyne tego typu wydawnictwo polskiego autora. Wydawanie opinii o tych książkach wyłącznie na podstawie fragmentów spiraconych z sieci, jest delikatnie mówiąc nietaktem.
Sporo też cytujemy Aebersolda, trudno mu zarzucić braku związków z jazzem. Jak ktoś przeczytał kilka zeszytów, wie o co chodzi - chyba że znowu odnosimy się do tych, którzy bazują na spiraconych fragmentach z sieci i maja kłopot z transpozycja nut z klucza koncertowego....
Czytam właśnie Steva Lacy, który opisuje swoje warsztaty z Sonnym Rollinsem i ćwiczenia dźwięku na moście Williamsburg. Wśród samochodów, pociągów, samolotów, helikopterów, motorowych łodzi... Sonnego było słychać, a Steve nie. To chyba dobry opis czegoś, co jazzmani nazywają mocnym dźwiękiem. Bo przecież saksofon nigdy nie będzie głośniejszy od pociągu. Hmm, jednak spróbowałem... i nie obyło się bez książki...
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Google: "how to practice long tones on saxophone"
Można wyczytać jak, po co, o wykorzystaniu tunera, o unikaniu "over blow"... to lepsze niż wyskakiwanie na płot z kukuryku.
Drugim słowem-kluczem jest: "pokora".
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Teddy dnia Czw 18:13, 06 Lis 2014, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CHESTER
Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CHESTER
Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 18:16, 06 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Teddy może dla Ciebie jest autorytetem ale jego publikacja to jest podstawa z podstaw - czyli przedszkole.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teddy
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:21, 06 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Przynajmniej gość próbował coś zrobić a nie wygniatał d**ą fotela w loży szyderców.
[i dodam po chwili]
Hehe jajcarskie to nagranie, może nie Coltrane, ale dobrze się bawią. Czy nie o to chodzi?
Oczywiście, że podstawy, ale i tak śledząc Forum - dla niektórych to trudny materiał, choć podany bardzo łopatologicznie.
Dla mnie CHESTER jest autorytetem. Nie zmieniaj tego, pls.
Wracając do starych dyskusji i świeżej lektury Aebersolda: "Nie ma złych dźwięków, są tylko te źle wybrane" - to w temacie niediatonicznego przeskoku półtonem.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Teddy dnia Czw 18:32, 06 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CHESTER
Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 18:26, 06 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Teddy napisał: | Przynajmniej gość próbował coś zrobić a nie wygniatał d**ą fotela w loży szyderców. |
Tylko sobie żartuję Bardzo obszerna publikacja i daje wiele podstaw do rozwijania się dalej. Gdyby każdy z nas miałby sobie zrobić podkłady perkusji itd. czyli coś do czego można grać to mógłby być problem. Szkoda tylko że AM nie skończył z wyróżnieniem i nie miał liczącej się nagrody w świecie jazzu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teddy
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:32, 06 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
No bo te nagrody czekają na nas
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
thekoniq
Dołączył: 26 Paź 2014
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:13, 16 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Dobra, panowie i panie, miałem przyjść z dobrymi wieściami, więc przychodzę.
Wydaję mi się, że jest już dużo lepiej. Co zmieniłem?
Przede wszystkim zadęcie: nieco zmieniłem jego kształt z idealnie okrągłego (jak przy gwizdaniu) na nieco szerszy (kąciki ust bardziej na bok, dosyć mała zmiana, ale jednak). Teraz już czuję, że w końcu zaczęły pracować mięśnie twarzy, a nie tylko warga. Poza tym ćwiczenia na samym ustniku i dłuuuuugie dźwięki aż do bólu. Na chwilę obecną już jest lepiej i mam nadzieję, że już za niedługo wrócę do formy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|