|
www.sax.fora.pl forum saksofonowe
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Sylwek20
Dołączył: 16 Lut 2014
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:06, 10 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
W książce Hejdy pisze właśnie o dźwięku D2 ,że jest to trudny dźwięk na saksofonie i trzeba go długo i cierpliwe ćwiczyć. Ale być może autor odnosił się do saksofonów wtedy chyba jedynych dostępnych w Polsce , produkcji Czechosłowackiej lub Enerdowskiej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ajgor
Dołączył: 06 Lut 2016
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:41, 10 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
mirek napisał: | W dobrze zaprojektowanym saxie D nigdy nie będzie głuche. [...] Nejlepsze współczesne saxy świetnie stroją i zwykle nie mają głuchych dźwięków (bardzo dobra wentylacja). |
A może po prostu najlepsze saxy kupują ludzie, którzy mają spore umiejętności i z głuchym D już nie mają problemu, i dlatego na tych saxach tego nie słychać
Chciał bym usłyszeć początkującego na takim Selmerze Mark VI czy mu D wyjdzie czyste.
Ja długo miałem D zmulone. Teraz już PRAWIE jest dobre, ale i tak jeszcze słyszę minimalną różnicę. Przede wszystkim trzeba nauczyć się grać dosyć luźnymi ustami. Wtedy wszystkie dźwięki robią się szersze i ładniejsze. No i dmuchać z przepony. Ja miałem z tym łatwiej, bo kiedyś sporo lat grałem na trąbce i łatwo mi było do tego wrócić. Ale nie każdy tak miał..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mirek
Dołączył: 23 Sie 2013
Posty: 766
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:10, 10 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
Ajgor znaczenie ma przede wszystkim instrument. Mam starego Keilwertha SX90R z początków produkcji i D jest trochę głuche nawet jak zdejmę klapę C. Po prostu otwór klapy C jest zbyt małej średnicy, w nowszych SX90R już to poprawili. Ale na przykład w mojej współczesnej Yani żaden dżwięk nie jest głuchy. I nie mówcie mi o Hejdzie bo on mówi o vintage instrumentach a ja mówię o współczesnych instrumentach. To bardzo duża różnica, współczesne są projektowane z wykorzystaniem komputera, czy tak było za czasów Hejdy?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mirek dnia Pią 13:30, 10 Cze 2016, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żubr
Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 8:11, 11 Cze 2016 Temat postu: |
|
|
No jakoś w latach 50-60 goście wymiatali na tych starych saxach teraz saksofony mają udogodnienia, nowe rozwiązania... ale skoro 70 lat temu potrafili grac na saksofonach na poziomie wirtuoza, to chyba coś też znaczy.
Ale z tym D w starych saksach jest coś na rzeczy - u mnie w starym Connie od początku miałem też przygłuchawe lekko to D, po remoncie przez jakiś czas było jeszcze gorzej, do momentu aż się ułożyły te poduszki i potem było lepiej niż przed remontem, ale jednak ciągle to D odstaje i właśnie mi się wydaje, że to jakieś błędy w konstrukcji. Bd myślał w przyszłości, żeby może jakieś inne rozwiązanie wprowadzic w saxie, jeżeli chodzi o to D (o ile się da?).
I zauważyłem jeszcze jedną rzecz - trzeba to D precyzyjnie chwycic, precyzyjnie wcisnąc klapy - a jak masz trochę mniejsze dłonie to różnie może wychodzic - przynajmniej jeśli o tenor chodzi
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Żubr dnia Sob 8:13, 11 Cze 2016, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|