www.sax.fora.pl

[max1s]

[SaxLoona29]

Sęk w tym, że mój palec mały to chyba odrębna jednostka, gdyz nie moge nią sterować. Jak tylko chce przejść z G na A to on automatycznie odskakuje śmiesznie to wyglada. Mój nauczyciel się ze mnie śmieje zawsze i mówi, ze moze powinnam pozwolic mu zyc beze mnie XD

[Żubr]

długo ćwiczysz ? bo jak to początek z nauczycielem i ogólnie z graniem, to przecież wiadomo że trzeba czasu, trzeba nabrać odpowiednich nawyków, trzymać palce na klapach

[TomKil]

@SaxLoona29 może to zabrzmi kretyńsko, i niestety może się słabo sprawdzić dla małego palca lewej ręki, ale mi kiedyś pewien bardzo dobry polski saksofonista podpowiedział taśmę dwustronną na podobny problem. Wycinasz małe paski i przyklejasz na perły klap. Bardzo poprawia świadomość trzymania palców na odpowiednim miejscu, bo zwyczajnie się jest "przyklejonym"do klapy.Jak pisałem dla małego palca lewej ręki może to być niestety upierdliwe. Pocieszeniem jest to, że możesz sobie niskie dźwięki (poniżej C) odpuścić na jakiś czas żeby ustawić dłoń ;]

[Teddy]

Nie ma kretyńskich pomysłów
Ogólnie pomysł z plastrem jest rewelacyjny, natomiast trzeba podpatrzeć na ograniczenia.
Jak na samo gis i początki nauki jest OK. Bardziej może do palców 2,3,4.
Bo ten 5-ty lewej ma sporo roboty z 4 dźwiękami - i często po tej palecie musi się ślizgać w różnych kierunkach. A takie ślizgi z przylepcem nie będą możliwe.

Do ustawienia dłoni przyda się lustro - bo i nadgarstek, a i łokieć...
Gama zawsze z lustrem

[SaxLoona29]

Witam wszystkich forumowiczów- doświadczonych saksofonistów, służących dobrą radą

co do małego palca sprawa wygląda tak, że nadal odskakuje przy przejściach na klapy, przyznam szczerze, ze nie pomyślałam o przylepieniu go do klapy. Jednakże jak tu kolega wspomniał, pomimo moich początków, będzie problem, gdyż jestem już na etapie przechodzenia z GIS na dolne H ( to całkiem dolne, buczące) i niestety mogłabym mieć problem z natychmiastowym odklejeniem go od klapy GIS.- kolega tak ładnie to nazwał ślizgiem po palecie .
Faktem jest to, że uczę się od 5 miesięcy ( szczerze to nie wiem czy mało to czy dużo czasu jeśli chodzi o utrzymywanie palców na klapach w stałym położeniu). Na razie kiepsko mi to wychodzi.
Ostatnio przerabialiśmy pasaż toniczny w gamie C-dur, no i tu już w ogóle są tańce z palcami jakieś umizgi w powietrzu XD . Mam nieodzowne wrażenie, że niestety : oddech w odpowiednim momencie oraz jego prawidłowość, nauka czytania nut ( przy graniu np. podkładów z big bandu), umiejętność utrzymania odpowiedniego zadęcia czy też trzymanie palców w jednej pozycji na klapach to po prostu jak dla mnie za dużo na taki okres czasu - a może się mylę Może już powinnam wiedzieć ? Trochę mi to przeszkadza, zwłaszcza, gdy na pięciolinii pojawia się szesnastka to już w ogóle wszystko się mieszać zaczyna Nie mniej jednak może wpadnę jeszcze na jakiś pomysł ułatwiający opanowanie tego mojego najmniejszego kompana łapki lewej Dzięki za podpowiedzi. Aha ktoś mógłby mi powiedzieć- z ciekawości pytam co to tak serio jest coda? Nie mogę znaleźć satysfakcjonującej mnie odpowiedzi

[Teddy]

CODA - to zakończenie.
Utwór jakoś tam leci, do końca jakiejś myśli. Później zawraca na początek, bądź do jakiegoś miejsca wcześniej, powtarza się ta myśl. A jak autor miał pomysł na inne zakończenie - w pewnym miejscu przeskakuje do CODY i na codzie się kończy.

Przykładowo:
<część A> To Coda <część B> da capo al. coda || Coda <zakończenie>
Gra się tak:
<część A> <część B><część A> <zakończenie>
Czyli mniej pisania.
Codę często oznacza się znakiem "głowy" - taki zbliżony do dużego "fi". Wówczas występuje on zamiast zapisu "to Coda" i zamiast napisu "Coda" na początku zakończenia.

[SaxLoona29]

Thank you

[Teddy]

ur welcome

[Teddy]