|
www.sax.fora.pl forum saksofonowe
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pasqud
Dołączył: 17 Paź 2010
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Sob 16:28, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Myślę że osobiste wycieczki można sobie darować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bmvip
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wejherowo/woj.pomorskie
|
Wysłany: Sob 19:42, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
yoda napisał: | bmvip , sory , ale wg mnie ty jestes nie reformowalny .. |
Nie rozumiem, dlaczego ???
Dlatego że zacytowałem słowa światowego autorytetu saksofonowego, oraz wyjaśniłem o co chodzi i z czego to wynika ?
Czy może jakiś inny uzasadniony powód ?
Może rozwiń to zdanie?
Bo chyba jakieś podstawy masz?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bmvip dnia Sob 19:48, 19 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
wierci000
Dołączył: 28 Gru 2011
Posty: 49
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Tychy
|
Wysłany: Sob 23:56, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
BB. napisał: | Ja myślę, że za dużo kombinujecie z tym aparatem. Powinno się grać w jak najbardziej naturalnym ustawieniu. |
Popieram !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Albattros
Dołączył: 08 Maj 2011
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: praszka
|
Wysłany: Nie 22:03, 20 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
prawda jest taka, że saksofon klasyczny i rozrywkowy to z lekka dwie inne bajki. ale ja już się kiedyś wypowiadałem na ten temat, więc nie będę się powtarzał. wkurza mnie po prostu czasem, jak ktoś nie wiedzący zbyt wiele o temacie wypowiada się jak specjalista w danej dziedzinie.
p.s. to nie są żadne wycieczki osobiste odnośnie jakiegokolwiek forumowicza.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bmvip
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wejherowo/woj.pomorskie
|
Wysłany: Pon 7:24, 21 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Albattros napisał: | prawda jest taka, że saksofon klasyczny i rozrywkowy to z lekka dwie inne bajki. ale ja już się kiedyś wypowiadałem na ten temat, więc nie będę się powtarzał. wkurza mnie po prostu czasem, jak ktoś nie wiedzący zbyt wiele o temacie wypowiada się jak specjalista w danej dziedzinie.
p.s. to nie są żadne wycieczki osobiste odnośnie jakiegokolwiek forumowicza. |
Ja nie rozumiem co tak wkurza, chyba fakt że nie umiesz poradzić sobie ze zmianą zadęcia z klarnetu na sax, lub z dostosowaniem po prostu używania zadęcia klarnetowego na klarnecie, a saksofonowego na saksofonie - ale to oczywiście sprawa indywidualna, każdy może sobie dmuchać jak chce.
Nie istnieje coś takiego jak saksofon klasyczny i rozrywkowy !!!
-istnieje styl grania klasyczny lub jazzowy nie mający nic wspólnego z nie prawidłowym zadęciem
- istnieją ustniki do grania muzyki klasycznej, rozrywkowej i jazzowej
-istnieją stroiki o różnicach stylowych podobnie jak ustniki
Wiele osób ma z tym problem i dla tego wymyślono sobie usprawiedliwienie w postaci tzw. klasycznego saksofonu - i to faktyczny powód tego stanu rzeczy. W latach 70-tych ubiegłego stulecia nikt nawet nie wiedział w Polsce o zadęciu z luźną wargą, a każdy klarnecista umiał grać na saxie, oczywiście w sposób klarnetowy. Kiedy stary system polityczny zmienił się dotarły do nas technologie,materiały i nowości z całego świata, między innymi Amerykańskie szkoły gry na saksofonie i praktycznie 75% muzyków i nauczycieli skorzystało z tego co sprawdzone i wypraktykowane za oceanem, niestety są i tacy którzy uparcie trzymają się tego co się raz nauczyli i wyszukają zawsze usprawiedliwienia na ten temat - tak to dokładnie wygląda, nie tylko w tej dziedzinie Jak już wcześniej pisałem, do zrozumienia tego zagadnienia nie trzeba studiów kończyć, wystarczy odrobina logiki i praktyczne podejście do sprawy. Nie ma co powtarzać, graj sobie Albattros klasycznie, lub jak tam chcesz, ale nie wciskaj ludziom starych teorii sprzed 50 lat tylko dlatego że sam je praktykujesz. Każdy utwór klasyczny można zagrać na luźnej wardze i zabrzmi on jeszcze lepiej i pełniej ,i tak tę klasykę ludzie na saksofonach grają na całym świecie. Dyskutowaliśmy na ten temat na forum wielokrotnie, oczywiście każdy ma prawo do własnego zdania, jednak ja oparłem swoje zdanie na podstawie autorytetu jakim jest P.Baron, również wielu innych znanych saksofonistów tak twierdzi m.i. B.Marsalis który również nader często grywa muzykę klasyczną. Na poparcie teorii klasycznego saksofonu, lub tzw. klasycznego zadęcia niestety nikt nie przedstawił opinii jakiegokolwiek autorytetu !!!
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bmvip dnia Pon 10:00, 21 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teddy
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 10:36, 21 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Ojoj, gorąca pogoda i żar na Forum się przenosi
W mojej piwnicy chłodek panuje i cwiczy mi sie miło bez zaglądania na gorąca pogodę i gorace Forum.
Sam patrzę na temat trochę inaczej. Wszak chodzi o kontrole emisji dźwięku, jego barwy, skupienia..., nie o estetykę. Do zdjęcia wywine wargę jak chce i będe miał pięknego awatara
Cytowałem już jakiegoś naukowca, który tłumaczył(a) różnicę w emisji dźwięku przez muzyka grającego klasykę i grającego rozrywkę. Główna teza prowadzała się do różnicy nacisku dolna warga na stroik. W rozrywce nacisk ten jest minimalny, niezbedny do zapewnienia szczelności, w klasyce nacisk jest dość wyraźny. Szukając brzmienia klasycznego, szczególne z klasycznym setupem: małe odchylenie ustnika i wybitnie twardy stroik - trzeba się solidnie przyłozyć. Przy niewyrobionym układzie mięśniowym, szczególnie u początkujących, jest to trudne, a czasem niemożliwe. Tak tłumacze sobie manierę realizacji tego mocniejszego docisku poprzez wykorzystanie mięśni żuchwy i przenoszenie siły nacisku przez dolne zeby i wywijana na nie wargę (by sie nie ześlizgnęła).
Oczywiście jest to skuteczne.
Patrząc na mechanike pracy żuchwy w porównaniu z porównaniu z węzłem mięśni okrężnych ust oczywistym jest, że dużo lepszą kontrole nacisku uzyskamy pracą własnie musculus orbicularis oris. Stąd współcześnie podwijanie wargi na zęby uważa sie za technike naganną, a nauke zadęcia prowadzi się w sposób uwzględniający siłę mięśni okrężnych. Technik jest sporo: od ćwiczeń na samym ustniku do urządzeń trenujących jak np. u-trainer, którego też gdzies pokazywałem. Wystarczy poczytać cos nowego, co proponuje kolega bmvip.
W pełni rację przyznaję tez koledze BB., dolna warga układa się jak najbardziej naturalnie, w rozrywce dość luzna, przy klasyce naturalnie napięta.
Z kolegą Albatrosem też chętnie bym wymienił doswiadczenia. Rzeczywiscie "saksofon klasyczny i rozrywkowy to z lekka dwie inne bajki", a sam osobiście stoję po stronie klasyki, takiego brzmienia szukam i z klasycznymi utworami cwiczę. Odpukać, z zadęciem nie mam problemów (raczej mała biegłość palców mi dokucza), a układ zadęcia mam raczej taki jak pisze kolega bmvip, z tą różnica, ze dolna warga niekoniecznie jest luźna. Oczywiście w orkiestrze mam luźną i beczę jak koza
Jak się juz tak rozpisałem to trudno mi sie oprzeć przed pewnym komentarzem. Któryś z kolegów cytował Davida Pitucha z książki "Saksofon od A do Z" w tłumaczeniu Ewy Gabryś PWM 2000, że "Ustnik powinien być trzymany w miejscu, w którym stroik zaczyna odstawać od lady ustnika" (str. 68 ). Pozycja ta jest bardzo dobrą monografią instrumentu, ale proponowany w niej sposób nauki, uznany przez autora jako "najbardziej uniwersalny" zakłada podwijanie dolnej wargi (str. 129), a więc metodykę nauczania uważaną współczesnie za niewłasciwą.
W sumie warto by zapytać pana Pitucha o jego opinię, pojawia się na koncertach w Polsce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Albattros
Dołączył: 08 Maj 2011
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: praszka
|
Wysłany: Pon 20:50, 21 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
bmvip, ja nie mam problemów tego typu. chciałbym raczej zapytać czy Ty kiedykolwiek w swojej "karierze muzycznej" miałeś do czynienia z muzyką klasyczną? no i co do wkurzania się, to już napisałem o co mi chodzi. krytykujesz nauczycieli a czy sam się kiedyś zajmowałeś podstawowym szkolnictwem artystycznym? poza tym skąd wiesz jak ja gram? znasz mnie?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Albattros dnia Pon 21:13, 21 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bmvip
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wejherowo/woj.pomorskie
|
Wysłany: Wto 7:30, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Albattros napisał: | bmvip, ja nie mam problemów tego typu. chciałbym raczej zapytać czy Ty kiedykolwiek w swojej "karierze muzycznej" miałeś do czynienia z muzyką klasyczną? no i co do wkurzania się, to już napisałem o co mi chodzi. krytykujesz nauczycieli a czy sam się kiedyś zajmowałeś podstawowym szkolnictwem artystycznym? poza tym skąd wiesz jak ja gram? znasz mnie? |
Owszem grywam w ramach ćwiczeń utwory klasyczne, również takie z podkładem orkiestrowym, bo to jak najbardziej potrzebny element ćwiczenia. Zajmowałem i zajmuję się nauczaniem i co do zadęcia nigdy nie uczyłem zawijania wargi na zęby. Nie wiem jak grasz, ale wiem jakie masz zadęcie sam o tym piszesz, po za tym naprawiałem Ci ustnik, więc dyskutowaliśmy na ten temat. Sam grałem przez długie lata z podwiniętą wargą, bo jak już pisałem to był kiedyś jedyny znany sposób, od 10 lat gram w sposób prawidłowy i ciągle odkrywam nowe możliwości i zalety tego zadęcia, które kiedyś niestety były bardzo ograniczone, dlatego też na podstawie doświadczenia własnego, uczniów oraz wiedzy autorytetów staram się to wyjaśniać. Sam dokładnie wiem jak bardzo klarnetowe zadęcie używane w grze na saksofonie utrudnia rozwój i ile sprawia problemów, więc przekazuję tą wiedzę forumowiczom. Każdy oczywiście ma prawo do własnej oceny argumentów i wyciągnięcia własnych wniosków, oraz wyboru metod i techniki grania. Czasem te dyskusje są dość mocne, ale tak to powinno wyglądać - normalne ścieranie się racji i argumentów
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teddy
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 10:01, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
I taka jest właśnie prawda.
Zadęcie z podwiniętą wargą jest oczywiście skuteczne, ale przyznam, że nie znalazłem muzyka, który by się rozwinął z takim zadęciem. W szczególności poszukiwałem wychowanka prof. Pitucha z warszawskiej AM.
Dyskutowaliśmy dzisiaj w szkole o tym rodzaju zadęcia i ogólnie o nauce zadęcia małych dzieci. Nauka małych dzieci, bez udziału rodziców i codziennych ćwiczeń z rodzicami jest praktycznie niemożliwa. Najprościej pokazać jak podwinąć wargę, takie zadęcie szybko jest stabilne, dziecko nauczy się kilku melodii, nauczyciel ma sukces pedagogiczny, a po roku, czy dwóch latach dziecko i tak się przenie np. do klasy baletu. Takie amerykańskie podejście, "quick wins" - szybkie sukcesy.
Ale to ślepa droga, gdy chce się wykształcić saksofonistę. Nauka prawidłowego zadęcia trwa miesiącami, dużo ćwiczeń na fajce, samym ustniku, długie dźwięki... kogo w taki sposób zainteresować saksofonem?
Nie dziwię się zatem, że wielu nauczycieli idzie na skróty: podwijasz wargę i muza płynie...
Oczywiście każdy wybiera i gra jak chce.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bmvip
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wejherowo/woj.pomorskie
|
Wysłany: Wto 11:00, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Teddy napisał: | I taka jest właśnie prawda.
Zadęcie z podwiniętą wargą jest oczywiście skuteczne, ale przyznam, że nie znalazłem muzyka, który by się rozwinął z takim zadęciem. W szczególności poszukiwałem wychowanka prof. Pitucha z warszawskiej AM.
Dyskutowaliśmy dzisiaj w szkole o tym rodzaju zadęcia i ogólnie o nauce zadęcia małych dzieci. Nauka małych dzieci, bez udziału rodziców i codziennych ćwiczeń z rodzicami jest praktycznie niemożliwa. Najprościej pokazać jak podwinąć wargę, takie zadęcie szybko jest stabilne, dziecko nauczy się kilku melodii, nauczyciel ma sukces pedagogiczny, a po roku, czy dwóch latach dziecko i tak się przenie np. do klasy baletu. Takie amerykańskie podejście, "quick wins" - szybkie sukcesy.
Ale to ślepa droga, gdy chce się wykształcić saksofonistę. Nauka prawidłowego zadęcia trwa miesiącami, dużo ćwiczeń na fajce, samym ustniku, długie dźwięki... kogo w taki sposób zainteresować saksofonem?
Nie dziwię się zatem, że wielu nauczycieli idzie na skróty: podwijasz wargę i muza płynie...
Oczywiście każdy wybiera i gra jak chce. |
Dokładnie tak to wygląda !!!
Jednak czasem zdarza się że ktoś pokocha ten instrument i chce się rozwijać i tu zaczynają się problemy
1.Autorytet nauczyciela który tłumaczy to tzw. metodą klasyczną
2.Dylemat psychiczny, kto w końcu ma rację?
3.Problem z przestawieniem i opanowaniem zagadnienia, który w prosty sposób gryzie się z tzw.pójściem na łatwiznę, czyli po staremu było łatwiej Jeśli ten oczywisty błąd ma do tego jakieś sensowne wytłumaczenia, to trzeba nie lada silnej woli i zaparcia, by sobie z tym poradzić Im wcześniej się to zrozumie tym łatwiej, bo dla ambitnych i chcących się rozwijać na tym instrumencie jest to NIEUNIKNIONE !!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
yoda
Dołączył: 21 Sie 2010
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 17:39, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
bmvip , podaj mi prosze nazwiska pieciu saksofonistow klasycznych , ktorzy graja z wywinieta warga - wystarczy piec nazwisk , tylko niech to beda saksofonisci klasyczni z prawdziwego zdarzenia. i zastanow sie czy twoje brednie ktore glosisz maja jakis sens w graniu klasyki na saksofonie. nie wiem , moze w rozrywce to sie sprawdza , nie wiem , bo nie gram , przyznaje , o graniu klasyki nie masz jednak pojecia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bmvip
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 1967
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 40 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Wejherowo/woj.pomorskie
|
Wysłany: Wto 20:03, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
yoda napisał: | bmvip , podaj mi prosze nazwiska pieciu saksofonistow klasycznych , ktorzy graja z wywinieta warga - wystarczy piec nazwisk , tylko niech to beda saksofonisci klasyczni z prawdziwego zdarzenia. i zastanow sie czy twoje brednie ktore glosisz maja jakis sens w graniu klasyki na saksofonie. nie wiem , moze w rozrywce to sie sprawdza , nie wiem , bo nie gram , przyznaje , o graniu klasyki nie masz jednak pojecia. |
Nie interesują mnie klasycy, tylko prawidłowe zadęcie, nie tylko ja to uzasadniłem ale również kolega Teddy i to w oparciu o opinię profesora AM. więc od P.Barona i wielu innych po profesora Akademii Muzycznej wszyscy wciskamy brednie ? Ok
Przynajmniej mamy jakieś podstawy, Ty natomiast kompletnie żadnego argumentu, oprócz zarzutów o wciskaniu bredni itp.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez bmvip dnia Wto 20:06, 22 Maj 2012, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teddy
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 20:28, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Russ Petersson z kwartetem to już czworo i powiedzmy Gaetano Di Bacco. Żaden z nich nie podwija wargi na zęby.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Albattros
Dołączył: 08 Maj 2011
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: praszka
|
Wysłany: Wto 23:01, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
ja studiowałem na AM, byłem na warsztatach u wielu profesorów polskich jak i zagranicznych, i nikt nie mówił że gra się luźną wysuniętą do przodu wargą.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Albattros
Dołączył: 08 Maj 2011
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: praszka
|
Wysłany: Wto 23:04, 22 Maj 2012 Temat postu: |
|
|
Teddy napisał: | Russ Petersson z kwartetem to już czworo i powiedzmy Gaetano Di Bacco. Żaden z nich nie podwija wargi na zęby. |
Russ Petersson nie brzmi mi na klasycznego saksofonistę.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|