|
www.sax.fora.pl forum saksofonowe
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teddy
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:50, 24 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Jest trochę. Przykładowo:
Jarosłąw Ignaszak - "Podstawy improwizacji - skale" jako elementarz.
I Pierwszy zeszyt Aebersolda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
goral09
Dołączył: 16 Lis 2013
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:47, 24 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
A "Studium Jazzowe na saksofon" - T.Hejda?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teddy
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 7:10, 25 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Raczej nie.
To fajny zbiorek nut.
Wartości pedagogiczne jakie wprowadza to swing i synkopa.
Są 4 miejsca po dwie pięciolinie z zapisem akordów, bez wytłumaczenia.
Pod taktami pojawiają się literowe opisy akordów, a czasem nawet małymi nutkami wyrysowany akord.
Nie znajdziesz nic o harmonii, progresji akordów, graniu solo.
To standardowe podejście polskich pedagogów ukierunkowane na posłuszne odtworzenie. Nic w kierunku budowania samodzielności, czy jakiejkolwiek pomocy w niezależnym myśleniu. Zresztą i w podręcznikach szkolnych brak jest jakiejkolwiek pozycji opisującej harmonię. A przecież jest to przedmiot szkolny.
Wojciech Kazimierz Olszewski wydał ostatnio w krakowskim PWM kilka interesujących pozycji. Tylko, że to opracowania wybitnie teoretyczne i trudno nauczyć się z nich grać.
A przecież chodzi tylko o to, by umieć zagrać nie z zapisu nutowego tylko z zapisu harmonii. Coś co nazywam grą na funtach, wstępem do improwizacji. Spróbuję coś o tym napisać, ale mam lenia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
goral09
Dołączył: 16 Lis 2013
Posty: 224
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 7:54, 25 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Byłoby świetnie Teddy
Aabersold wydał całą masę tych zeszytów. Rozumiem, że zaczynamy od pierwszego ale na nim nie kończymy?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CHESTER
Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 14:17, 25 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Żubr skale bebopowe z pozoru wydają się być łatwe ale tylko nieliczni byli jej mistrzami. Zauważ że w skali bebopowej jak zagrasz co drugi dźwięk tej skali to powstaje akord zmniejszony czyli równocześnie będący substytutem dominanty.
goral09 na angielskich stronkach i forach jest dużo rzeczy i trzeba niestety skakać bo nie ma jednego źródła w którym jest wszystko. Trzeba poznać różne szkoły aby opracować dla siebie tą optymalną. Jazz to głównie znalezienie sposobu na siebie - sposobu myślenia oraz opracowania jak najlepszych metod rozumowania i biegłego poruszania się między skalami. Najważniejsza sprawa to ciągłe wracanie do podstaw czyli ogrywanie skal i akordów podstawowymi jak ja to mówię pierwotnymi dźwiękami a dopiero potem dodawanie dźwięków czyli szukanie i uczenie się substytutów i ich świadomego łączenia. Cholernie ciężka praca dlatego tak dużo ludzi rezygnuje albo pozostaje przy tak zwanym klepaniu lub graniu wrytych na pamięć solówkach to nie ma się ni jak do prawdziwego jazzu. Fajnie by było gdyby tutaj był dział od początku co jak z czym i stopniowo by się podwyższało poziom tylko do tego potrzeba więcej ludzi bo każdy ma swój sposób myślenia i wtedy już mamy burzę mózgów.
Jazz to sposób myślenia i nie da się go "grać" według suchych teoretycznych przepisów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teddy
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 14:34, 25 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Wszystko to prawda, nie zapominajmy jednak, że jazz to nie tylko wyższa matematyka, ale w swojej genezie to muzyka do tańca.
Prosta i wpadająca w ucho. A to tego wystarczy znajomość jednej skali, ze wskazaniem na mol dorycki i opartego na niej akordu. I przede wszystkim swoboda, kreatywność, spontaniczność...
Pomyśleć, że podstawą bebopu jest urzędnik skarbowy....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CHESTER
Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 14:39, 25 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Teddy napisał: | Raczej nie.
To fajny zbiorek nut.
Wartości pedagogiczne jakie wprowadza to swing i synkopa.
Są 4 miejsca po dwie pięciolinie z zapisem akordów, bez wytłumaczenia.
Pod taktami pojawiają się literowe opisy akordów, a czasem nawet małymi nutkami wyrysowany akord.
Nie znajdziesz nic o harmonii, progresji akordów, graniu solo.
To standardowe podejście polskich pedagogów ukierunkowane na posłuszne odtworzenie. Nic w kierunku budowania samodzielności, czy jakiejkolwiek pomocy w niezależnym myśleniu. Zresztą i w podręcznikach szkolnych brak jest jakiejkolwiek pozycji opisującej harmonię. A przecież jest to przedmiot szkolny.
Wojciech Kazimierz Olszewski wydał ostatnio w krakowskim PWM kilka interesujących pozycji. Tylko, że to opracowania wybitnie teoretyczne i trudno nauczyć się z nich grać.
A przecież chodzi tylko o to, by umieć zagrać nie z zapisu nutowego tylko z zapisu harmonii. Coś co nazywam grą na funtach, wstępem do improwizacji. Spróbuję coś o tym napisać, ale mam lenia. |
Teddy z Olszewskiego nauczysz się grać pod warunkiem że będziesz ciągle słuchał jazzu i analizował. Ta pozycja jest świetna bo zmusza człowieka do samodzielności i poszukiwaniu przykładów w utworach. Niestety nie zawiera ona wszystkiego i trzeba czytać inne najlepiej zagraniczne wydawnictwa, fora i publikacje. To są takiego typu książki że trzeba analizować i ich się nie czyta tylko analizuje strona po stronie tak jak książki z matematyki. Dopiero na przykładach zaczynamy rozumieć z czym się to je. Z czasem grasz to co słyszysz a jak akurat w danym momencie nic ciekawego nie słyszysz w głowie to trzymasz się progresji akordów - tylko to działa dopiero wtedy kiedy nauczymy się wyczucia czasu - czyli gdzie w danym momencie utworu jesteśmy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CHESTER
Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 14:42, 25 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Teddy napisał: | Wszystko to prawda, nie zapominajmy jednak, że jazz to nie tylko wyższa matematyka, ale w swojej genezie to muzyka do tańca.
Prosta i wpadająca w ucho. A to tego wystarczy znajomość jednej skali, ze wskazaniem na mol dorycki i opartego na niej akordu. I przede wszystkim swoboda, kreatywność, spontaniczność...
Pomyśleć, że podstawą bebopu jest urzędnik skarbowy.... |
Jeśli wystarcza Ci prostota to dobrze ale jeśli szukasz nowych brzmień i połączeń to trzeba się niestety zagłębiać w tą wyższą matematykę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teddy
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 15:15, 25 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Chyba napisze jakiegoś wstępniaka....
Znajomość harmonii, połączeń, rozwiązań, to oczywiście przydatna rzecz, nie tylko w jazzie.
Ale można zacząć od kilku prostych elementów i już grać.
Wszak nie chodzi o to ile wie głowa, ale ile człek potrafi z tego wykorzystać.
Moje podejście to jak najszybsze wykorzystanie teorii.
Trochę przeraża mnie budowana tu wizja, że by grać jazz trzeba wytłuc co najmniej 32 skale i to każdą od 12 dźwięków....
Spróbuję na tym przykładzie, jak tylko wrócę do domu, więc może w weekend.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żubr
Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:27, 26 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Teddy napisał: | Wszystko to prawda, nie zapominajmy jednak, że jazz to nie tylko wyższa matematyka, ale w swojej genezie to muzyka do tańca.
Prosta i wpadająca w ucho. A to tego wystarczy znajomość jednej skali, ze wskazaniem na mol dorycki i opartego na niej akordu. I przede wszystkim swoboda, kreatywność, spontaniczność...
Pomyśleć, że podstawą bebopu jest urzędnik skarbowy.... |
tylko teraz kwestia kto by chciał tak grać ? ; ) jazz się rozwinął, słuchając najlepszych solówek marzy się, żeby grać na podobnym poziomie - a do tego niestety trzeba wyższej matematyki w pewnym sensie - reszta czyli spontan, swoboda, filing przychodzi z czasem, z opanowaniem warsztatu i swobodnym poruszaniem się między skalami. Jeżeli komuś wystarczy proste granie, prostych kawałków, to ok, ale nie można oczekiwać wtedy, że będą to solówki na dobrym poziomie - jeżeli już patrzymy w kategoriach jazzu. Jest to bardzo wymagająca muzyka, a jeżeli chce się już wyjść poza standardy jazzowe to jest już całkiem jazda
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|