|
www.sax.fora.pl forum saksofonowe
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Menthor30
Dołączył: 14 Lut 2013
Posty: 723
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódzkie
|
Wysłany: Pią 7:29, 14 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Kup sobie Yamahę przynajmniej 3x a najlepiej 6x, ewentualnie Yani 9xx, bo Selmer to będzie kosztował miliony monet.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CHESTER
Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 23:34, 14 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Żubr napisał: | to co polecasz ? |
Keilwerth tenor jest dla kogoś kto ma małe dłonie - czułem się jakbym miał w ręce alta. Anti coś tam pływa jak weltklang a Buffet 400 ma problem w jakimś rejestrze (chyba w dolnym) i to opinia również zawodowców (o jakości materiałów nie wspomnę bo cała mechanika pływa). Najpewniejsze to Yanagisawa oraz Yamaha minimum 32 lub 62. Oczywiście nie kupuj Yamahy 4xx czyli tych współczesnych bo to już porażka jest. Kolega gra na starej Yanagisawie jazz i powiem Ci że brzmienie jest takie jak Dexter Gordon, ciemne, głębokie i pełne kolorytu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żubr
Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:17, 15 Wrz 2018 Temat postu: |
|
|
Dzięki chłopaki za porady. Yni jest droga... chyba postawie jednak na Yamahę - raczej 32. Na ten moment powinno wystarczyć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CHESTER
Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mirek
Dołączył: 23 Sie 2013
Posty: 766
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 14:45, 22 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Ładnie CHESTER, masz dobry, stabilny dźwięk. To duży plus. Bez pływania, bez tych wjazdów na daną wysokość. Żubr mówi,, że to rodzaj ekspresji.... noo...nie dla mnie. Chyba, że to ekspresja amatorki. Szkoda, że nie masz lepszego sprzętu do nagrywania. Napisz jaki masz sax, ustnik/odchylenie, stroik/twardość.... ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CHESTER
Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 17:24, 22 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
mirek napisał: | Ładnie CHESTER, masz dobry, stabilny dźwięk. To duży plus. Bez pływania, bez tych wjazdów na daną wysokość. Żubr mówi,, że to rodzaj ekspresji.... noo...nie dla mnie. Chyba, że to ekspresja amatorki. Szkoda, że nie masz lepszego sprzętu do nagrywania. Napisz jaki masz sax, ustnik/odchylenie, stroik/twardość.... ? |
Na nagraniu prezentuję zaledwie 30% jakości brzmienia jakie można usłyszeć na żywo. Od zawsze uczyłem się sam maksymalnie skoncentrowanego dźwięku. Pływający dźwięk to błąd, i nie można się tłumaczyć że Szakal też tak grał. Pływający dźwięk sprawia że nasz górny rejestr to płacz dziecka a nie potężny stabilny dźwięk. Mój sprzęt nie jest optymalny dlatego nie ma sensu wymieniać co mam. Jak polecasz jakiś zestaw do nagrywania to będę wdzięczny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mirek
Dołączył: 23 Sie 2013
Posty: 766
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:03, 22 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Ja nagrywa siebie na bardzo liniowym AKG C414 XLS podłączonym 20cm kablem do Zoom H6. Na domowe nagrywanie idealne. Brakuje mi tylko dla odmiany dynamicznego Sennka MD441. Nie lubię mini mikrofonów przyczepianych do saxu, nie ta jakość dźwięku moim zdaniem, a miałem z górnej półki np. SD System LCM89. Liniowość mikrofonu jest dla mnie kluczowa czyli bez podbić. Kto co lubi oczywiście.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CHESTER
Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pon 22:38, 22 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
mirek napisał: | Ja nagrywa siebie na bardzo liniowym AKG C414 XLS podłączonym 20cm kablem do Zoom H6. Na domowe nagrywanie idealne. Brakuje mi tylko dla odmiany dynamicznego Sennka MD441. Nie lubię mini mikrofonów przyczepianych do saxu, nie ta jakość dźwięku moim zdaniem, a miałem z górnej półki np. SD System LCM89. Liniowość mikrofonu jest dla mnie kluczowa czyli bez podbić. Kto co lubi oczywiście. |
No to masz ładny zestaw za 5 tys. zł To ja już wolę udać się do studia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żubr
Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:20, 23 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
mirek napisał: | bez tych wjazdów na daną wysokość. Żubr mówi,, że to rodzaj ekspresji.... noo...nie dla mnie. Chyba, że to ekspresja amatorki. |
Ja nie mówię, że pływanie jest spoko - nie jest spoko i dźwięk powinien być stabliny i mocnym, ale podjazdy to element dekoracyjny. Tak samo obniżanie dźwięku. Dzięki temu sax gada - kwestia tylko, że trzeba robić to dobrze i to już inna para butów - a samo w sobie to nie jest błędem, wielu wielu tak grało i gra - od Dextera Gordona, przez Hustona Persona po Szukalskiego, a ja bym ich amatorami nie nazwał. Próbowałem znaleść na yt pewnego murzyna, co prezentował i podjazdy i wibrato i granie takie scentralizowane i powiedział coś takiego na koniec - że dopiero połączenie wszystkich tych cech, nadaje saxofonowi duszy.
Do tego jest stworzony sax - żeby gadał, szeptał, śmiał się, krzyczał, wpadał w furię i płakał tylko proste granie, sprawia że sax jest martwy obojętnie jakie nuty zagrasz. Szakal szalał, podjeżdżał, zjeżdzał, krzyczał czasem tak mocno, że tudno rozpatrywać tutaj intonacji w jakichkolwiek przyjętych ramach - ale poznam go nawet jak nie wiem, że grał.
ps. fajne impro Czester.
a na koniec amator Huston Person:
https://www.youtube.com/watch?v=yis_itRsT_8
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Żubr dnia Wto 22:30, 23 Paź 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CHESTER
Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Wto 23:04, 23 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Dla mnie podjazdy są ok ale podciąganie to już jest błąd.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mirek
Dołączył: 23 Sie 2013
Posty: 766
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:15, 24 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
Początkujący to często robią, zwykle przy większych skokach interwałowych. Zmniejsza to prawdopodobieństwo kiksu szczególnie przy gorzej kryjącym saxie. Tak sobie pomagają podświadomie lub świadomie. Również i ja to kiedyś robiłem. Ten nawyk ciężko się pozbyć i ciągnie się czasami przez lata. Czy to jest w tym przypadku forma ekspresji? Hmm... chyba nie, raczej ułatwienie sobie życia, rodzaj ochrony przed kiksem. Czy to jest fajne? Moim zdaniem nie. Rzecz gustu oczywiście. Żubr jak Tobie się to podoba to OK. Powiem Ci tylko, że nie raz słyszałem na różnych jazzowych MasterClass żeby tego unikać. Z drugiej strony po co się ograniczać?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez mirek dnia Śro 10:19, 24 Paź 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żubr
Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:01, 24 Paź 2018 Temat postu: |
|
|
No właśnie chodzi o to, żeby nie było to ułatwianie sobie życia, tylko świadome zagranie, które sprawia, że jest fajniej, lub ładniej - coś jak u Hustona Persona. No bo jak to się robi często, mimowolnie, albo żeby się ratować to źle.. dla tego np jak ja ćwicze 3 h to 2,5 to samo ćwiczenie intonacji i stabilnego dźwięku, bo podjazdy to bardzo lekko potrafią wchodzić, nawet wtedy kiedy nie trzeba hehehe pozdro !
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kbk
Dołączył: 21 Lut 2017
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CHESTER
Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Pią 14:54, 28 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
Bardzo fajne nagranie. Posłuchaj sobie Dextera Gordona z jakim opóźnieniem gra. Chodzi o to że po pierwszym dźwięku odrobinę za wcześnie wchodzisz i grasz z przodu. Dopiero przy jazzie człowiek dowiedział się że można grać z przodu, w środku i z tyłu, tylko że trzeba to robić świadomie. Są nawet zawodowcy co grają z przodu kończąc np. uczelnię w Nysie na jazzie i nie są tego świadomi, aż się potem tego słuchać nie da jak wyprzedzają tak bardzo że wszystkie ciążenia trafiają nie tam gdzie powinny. Ale z graniem w punkt jest tak że trzeba się zawsze pilnować i słuchać w sposób aktywny a nie skupiać się jedynie na odklepaniu melodyjki. Posłuchaj Coltrane'a który w szybkich przebiegach zaczyna się rozjeżdżać w rytmie a pod koniec frazy wskakuje na tor i idealnie kończy na dźwięku który sobie obrał, to są małe niuanse które zauważa się dopiero wtedy kiedy ktoś nauczy nas jak należy słuchać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kbk
Dołączył: 21 Lut 2017
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 3/5
|
Wysłany: Pią 18:53, 28 Gru 2018 Temat postu: |
|
|
CHESTER napisał: |
Bardzo fajne nagranie. Posłuchaj sobie Dextera Gordona z jakim opóźnieniem gra. Chodzi o to że po pierwszym dźwięku odrobinę za wcześnie wchodzisz i grasz z przodu. Dopiero przy jazzie człowiek dowiedział się że można grać z przodu, w środku i z tyłu, tylko że trzeba to robić świadomie. Są nawet zawodowcy co grają z przodu kończąc np. uczelnię w Nysie na jazzie i nie są tego świadomi, aż się potem tego słuchać nie da jak wyprzedzają tak bardzo że wszystkie ciążenia trafiają nie tam gdzie powinny. Ale z graniem w punkt jest tak że trzeba się zawsze pilnować i słuchać w sposób aktywny a nie skupiać się jedynie na odklepaniu melodyjki. Posłuchaj Coltrane'a który w szybkich przebiegach zaczyna się rozjeżdżać w rytmie a pod koniec frazy wskakuje na tor i idealnie kończy na dźwięku który sobie obrał, to są małe niuanse które zauważa się dopiero wtedy kiedy ktoś nauczy nas jak należy słuchać. |
Dzięki za cenne uwagi Gram totalnie "od święta", ale na pewno wezmę te uwagi do siebie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|