|
www.sax.fora.pl forum saksofonowe
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ajgor
Dołączył: 06 Lut 2016
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:30, 03 Kwi 2021 Temat postu: Saksofon a zdrowie. |
|
|
Witam.
Chciałem Was spytać o temat, który nie daje mi spokoju od dłuższego czasu. Jaki wpływ na zdrowie ma gra na saksofonie, ale też... jaki wpływ na GRĘ ma zdrowie.
Już piszę o co mi chodzi. A właściwie o dwie sprawy. Pierwsza to są zęby. Czy gra na saksie może mieć wpływ na zęby? Od pewnego czasu mam wrażenie, że dwie górne jedynki mi się stępiają od ustnika. Tak. mam naklejkę, i nie przyciskam zębów za mocno. A jednak jakieś dziwne mi się robią.
I druga sprawa. Choruję na dnę moczanową (potocznie zwaną artretyzmem). Choroba dziwna. Przez większość czasu NIBY się jej nie odczuwa. Dopiero jak złapie atak, to boli tak ,że wyć się chce. Ale ma też skutki uboczne. Powoli podgryza stawy w całym ciele. Między innymi w dłoniach. I nie wiem, czy to z tego powodu mam problemy z graniem. Bardzo ciężko mi przejść z dźwięku G# na A, i z dolnego C lub D na E. Czyli tam, gdzie trzeba jednocześnie podnieść (lub opuścić) palec mały i serdeczny. Nie pomagają godziny ćwiczeń z metronomem w wolnym tempie. Powoli idzie normalnie. Jak przyspieszam, dochodzę do pewnej prędkości, powyżej której po prostu palce zaczynają działać osobno, i zawsze wpada niechciany dźwięk. Mimo już tych czterech lat na saksie ciągle mam z tym problem, i to mam wrażenie, że coraz większy. Nawet jak bez saksofonu zaciskam dłonie, to czuję, jak by mi ścięgna nie pozwalały ich zacisnąć do końca. Czy to może mieć wpływ na grę?
Dodam, że powoli zbliżam się do 60 lat (no... jeszcze z trzy lata mi brakują), ale po prawie 30 latach w kopalni zaczynam coraz bardziej odczuwać zniszczenie organizmu.
Poważnie zaczyna mnie to wkurzać, i zastanawiam się nad powrotem do trąbki, na której grałem kiedyś (dawno).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ArcusDi
Dołączył: 06 Cze 2019
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:26, 03 Kwi 2021 Temat postu: |
|
|
Ja mam zniszczone dłonie bo przez 18 lat podnosiłem ciężary w klubie sportowym. Wypracowałem własną technikę grania na saksofonie co jest zupełną odwrotnością tego co uczą zawodowcy. Fajne jest to że zawodowcy dziwią się że moja technika gry na saksofonie jest na poziomie mistrzowskim pomimo że układ ręki i palców temu zaprzecza. W podnoszeniu ciężarów zawsze trzeba było korzystać z dobrodziejstwa jakie daje nam grawitacja i tą samą technikę zacząłem stosować w graniu na saksofonie. Gram praktycznie wyprostowanymi palcami i nie trzymam ich przeważnie na tych perłowych guziczkach Moja gra na saksofonie bardziej przypomina grę na fortepianie i tylko mój słuch określa czy jest czysto czy nie bardzo. Można się też nagrywać i odsłuchiwać co dużo daje. Im bardziej skupiasz się na technice tym gorzej grasz bo to nie jest matematyka. Ja się bawię jazzem więc swing i dynamika frazy sprawia że technika w moim słowniku nie istnieje - albo umiesz zagrać frazę tak jak należy albo wymaga ona więcej czasu. Trzeba też się trochę ruszać, ćwiczenia z gumami albo z własnym ciężarem ciała parę razy w tygodniu przekłada się na lepsze efekty grania na saksofonie. Sam choruję na chorobę układu autoimmunologicznego więc gdyby nie saksofon to już bym wisiał bo nie widziałbym większego sensu życia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żubr
Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:30, 04 Kwi 2021 Temat postu: |
|
|
Wzmacniajcie core, mocny brzuch. Zauważyłem też, że mocny chwyt, ćwiczenie właśnie z ciężarami, drążek to co by zniszczyło pianiście granie tutaj pomaga. Więc może i ćwiczenia ze ściskaniem sprężyny by pomogło na siłę palca serdecznego. Ruch palców jest minimalny podczas grania, więc ważna jest moc i siła, a nie tak bardzo elastyczność. Zęby dostają w pizdę. Mi wyjebali dwójkę, to jedynki od grania pokrzywiły się jak gówno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ArcusDi
Dołączył: 06 Cze 2019
Posty: 373
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 13 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:25, 04 Kwi 2021 Temat postu: |
|
|
Żubr napisał: | Wzmacniajcie core, mocny brzuch. Zauważyłem też, że mocny chwyt, ćwiczenie właśnie z ciężarami, drążek to co by zniszczyło pianiście granie tutaj pomaga. Więc może i ćwiczenia ze ściskaniem sprężyny by pomogło na siłę palca serdecznego. Ruch palców jest minimalny podczas grania, więc ważna jest moc i siła, a nie tak bardzo elastyczność. Zęby dostają w pizdę. Mi wyjebali dwójkę, to jedynki od grania pokrzywiły się jak gówno. |
Nie można przesadzać bo co z tego że palce silniejsze skoro szybkość reakcji spada. Siła nie idzie w parze z szybkością. Szybkość dynamiczna jest najważniejsza dlatego trzeba za każdym razem porządnie rozruszać palce na saksofonie. Tylko że jak ktoś już ma problem z bólem stawów i to w rękach to ból jest porównywalny do uderzenia młotkiem lub wyłamywaniem palców na żywca - mowa oczywiście o artretyzmie. Trening z gumami przy takiej przypadłości jest optymalnym rozwiązaniem jeśli ból na to pozwala.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
greg
Dołączył: 09 Lis 2019
Posty: 200
Przeczytał: 1 temat
Pomógł: 18 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 7:10, 14 Kwi 2021 Temat postu: |
|
|
Aspektów zdrowotnych, a raczej chorobowych gry na saksofonie jest kilka. Chociaż nie są one regułą u każdego.
Jeśli chodzi o uzębienie, to jeśli ktoś bardzo intensywnie i systematycznie ćwiczy i gra latami, mając tendencję do mocnego zaciskania na ustniku, to może to doprowadzić np. do lekkiej zmiany zgryzu. Zwłaszcza w młodym wieku. Czy stępienia zębów? Tego nie wiem, być może. Jakoś nigdy na ten temat nie wymieniałem doświadczeń z innymi.
Kolejna sprawa to kwestia bardzo ścisłego przestrzega higieny. Dokładnego mycia i dezynfekcji ustnika oraz stroików, ale także fajki i całego instrumentu. W innym przypadku można się np. nabawić gronkowca złocistego, którego bardzo trudno wyleczyć. Kumpel pechowiec raz zaniedbał i potem leczył chyba z dwa czy trzy lata.
Następna sprawa spotykająca nie tylko saksofonistów, ale i np. gitarzystów. Albo ogólnie wielu muzyków noszących swoje instrumenty na sobie, to problemy z kręgosłupem i jego wady, które wychodzą po iluś latach gry. Dlatego warto pilnować prawidłowej wyprostowanej postawy.
Co do palców to szybkość zależy czasem od indywidualnych uwarunkowań i szybciej po prostu się nie da. A ćwiczenie na siłę więcej i więcej może dać efekt odwrotny. Niejaki Robert Schumann (ten od Marzenia) chciał na siłę doprowadzić swoje palce do sprawności wirtuozowskiej na fortepianie i tak przesadził, że stracił pełną sprawność palców już do końca życia.
I tu taka dygresja na marginesie, wbrew temu co napisał ArcusDi, na fortepianie nie gra się prostymi palcami, jeśli chodzi o kanony techniczne. No ale na każdym niemal instrumencie, zdarzają się tacy, którzy grają bardzo skutecznie techniką odbiegającą od kanonów, np. prostymi palcami na saksofonie. To czasem kwestia bardzo indywidualna.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez greg dnia Śro 7:12, 14 Kwi 2021, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|