|
www.sax.fora.pl forum saksofonowe
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teddy
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:32, 25 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Legere nie wymiękają
W końcu to lity plastik, bez żadnych włókiem i zróżnicowanej struktury wewnętrznej.
Trudno mi porównać trwałość - nie gram tak dużo jak Ty. Są DELIKATNE - nie próbuj na nich pełnego wykopa jaki daje ARB, jest wyraźnie cichszy od drewna. Agresywne ćwiczenia potrafią go zniszczyć, ja tak zrobiłem katując go alikwotami. Trzeba też bardzo uważać przy zakładaniu i przechowywaniu.
Ale nawet jak pęknie to nadal się na nim dobrze gra
Wracam dziś do drewna i zamawiam nowe, domówię Fibercell i będę miał porównanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kris7
Dołączył: 21 Paź 2010
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:19, 26 Lut 2018 Temat postu: |
|
|
Super
A jak być miał porównać do twardości Rico Royal, to jak by się plasowały 2 i 1/4, oraz 2.5 Legere?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teddy
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:26, 01 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Wreszcie przyszły Fibracell'e i mam już jasność.
Mój setup: Yani tenor 992, Guardala Studio, maszynka Brancher.
Ulubiony stroik drewniany: d'Addario Jazz Select 2H, a ostatnio Vandoren Jazz ZZ 2,5. (D'Addario robi firankę jak namaka, czy przesycha, Vandoren namaka na płasko).
Z plastików próbowałem Fiberreed Hartman's, twardości: S, MS i M - i te mnie pokonały. Ani dźwięku, ani lekkości grania.
Legere Signature siadły od razu. Optymalna twardość to 2i1/4 lub 2i1/2 - zależnie w jakiej jestem kondycji.
Fibracell'e przyszły trzy: 2, 2.5 i 3. Wszystkie grają lekko, różnica twardości 0.5 jest mniej odczuwalna niż 1/4 dla Legere.
To jeden slot na Fibracell, ale chyba dla mnie optymalny będzie nr 3, te miększe mają zbyt drażniąco-męczącą barwę. Może spróbuje 3.5, ale kasa.
Rico Royal dostałem 4 szt. pod choinkę od żony. Jeden gra, pozostałę do wyrzucenia. Twardość 2. Nie wiem, dlaczego takie kupiła, coś pewnie na wzór zabrała z norki i gość w sklepie jej dobrał. Ta twardość 2 jest OK.
Więc mój size:
- d'Addario Jazz Select 2H
- Vandoren Jazz ZZ 2,5
- Legere Signature 2 1/4
- Fibracell Premier 3
- Rico Royal 2 (z uwagą niżej)
Moją ocenę Rico Royal uważam za niewiarygodną, gdyż mam przypuszczenie, że małżonce sprzedali jakiś odpad. Bo kto kupuje 4 szt. otwartych (przebranych) stroików, jak w zbliżonej cenie może kupić nienapoczęte 5szt. w paczce? No i te cztery. kosztowały tyle, co paczka łącznie z wysyłką z Intrady.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kris7
Dołączył: 21 Paź 2010
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:29, 02 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Dzięki za obszerne info i porównanie.
Co do RR to chyba masz Teddy rację, musiały to być jakieś kołki jeśli chodzi o twardość, skoro dają się porównać z Fibracellem #3 i Select Jaz #2H. Być może na tenorze te porównania wyglądają też inaczej niż na alcie.
Powiem Ci że kupiłem Legere Signature 2.5, stroik gra bardzo elegancko, choć jest ostry jak rakieta przynajmniej na moim ustniku . Mam wrażenie, że w porównaniu z Fibracellem trochę bardziej słychać, że nie jest to trzcina, a syntetyk, ale sprawia mi wielką frajdę.
Numer 2.5 okazał się troszkę twardawy dla mnie, ale znalazłem na SOTW znakomity patent: należy go zanurzyć w gorącej, prawie wrzącej wodzie na jedną sekundę, efekt jest błyskawiczny i znakomity, spróbuj na swoim twardawym 2.5. Oczywiście z czasem stroik znowu nabiera twardości, ale dopóki ćwiczymy i nie wyjmujemy za często z ust , to przez jakiś czas jest efekt, a zważywszy że wiele osób używa syntetyków tylko do ćwiczenia, można sobie postawić termos z gorącą wodą i moczyć go powiedzmy co pół godziny ha ha (choć w sumie nie żartuję). Ja jednak nie oparłem się pokusie, żeby go trochę zeszlifować. Trzeba z tym uważać, bo wyczytałem że tworzywo ma tendencję do strzępienia się. Producent pisze, że jeśli już rzezać, to nalezy użyć dobrego ostrza i zawsze w jednym kierunku od grzbietu w stronę cienkiej końcówki, ja pociągnąłem papierkiem i musiałem potem usuwać pojedyńcze sterczące farfocle. Jestem wdzięczny Bogu, że go nie popsułem i cały czas gra super, ale z pewnością bezpieczniejszy jest sposób z gorącą wodę jeśli jest już taka potrzeba, tym bardziej że taki zagrzany stroik ma od razu, jak zauważyłem o wiele lepszą barwę.
Zamówię jeszcze stroik o twardości 2 i 1/4, lepiej byłoby nic nie kombinować, tylko założyć stroik jak fabryka dała i grać, ale pisałeś że różnica między ćwiartką Legere jest większa niż połówka w Fibracell więc prawdopodobnie będzie za miękki. Zresztą te stroiki również miękkną ciut jak się pogra na nich dłużej, po przerwie wracają do swojej formy - tak wyczytałem na stronie producenta.
Poza tym cały czas gram też na Select Jazz (od dwóch i pół miesiąca nie licząc miesiąca przygody z Fibracellem) i spisują się, wczoraj przetestowałęm je na pierwszej próbie mojego nowego zespołu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kris7 dnia Pią 21:00, 02 Mar 2018, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teddy
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 13:13, 03 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Niezły patent z tą gorącą wodą. Naprawiłem zepsuty stroik !
Co prawda pozostało pęknięcie wzdłużne na końcu, ale z nim stroik gra całkiem nieźle.
Ciekawy jestem Twoich doświadczeń z trwałością Legere.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kris7
Dołączył: 21 Paź 2010
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:03, 03 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Też jestem ciekawy, podobno wytrzymuje trzy miesiące przy intensywnym graniu, to bylby naprawdę dobry wynik. Ale też doczytałem się, że najlepiej mieć dwa na zmianę he he, bo po godzinie czy dwóch miękknie i nawet traci barwę (może jedno wynika z drugiego), wtedy potrzebuje odleżeć parę godzin, żeby wrócić do formy.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kris7 dnia Sob 18:26, 03 Mar 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kris7
Dołączył: 21 Paź 2010
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:40, 05 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Teddy napisał: | Niezły patent z tą gorącą wodą. Naprawiłem zepsuty stroik !
Co prawda pozostało pęknięcie wzdłużne na końcu, ale z nim stroik gra całkiem nieźle.
(...) |
Gratuluję uratowania stroika!
Rozumiem też teraz dlaczego radziłeś mi ostrożność podczas wyjmowaniu go z opakowania, czy zakładaniu na ustnik, dziś zaczepiłem nim o ligaturkę i doznał trwałego, małego zafalowania na krawędzi. O dziwo, w ogóle nie wpłynęło to negatywnie na jego brzmienie, artykulację itp., gra znakomicie
Ponieważ może się to komuś przydać , podzielę się moimi paroma spostrzeżeniami:
- stroik Legere Signature ma ciemniejszą barwę niż stroiki na których dotychczas grałem, co w porównaniu z jasną barwą ustnika ARB daje piękne brzmienie
- trzeba uważać, bo jest dość delikatny mechanicznie i łatwo o uszkodzenie
- gra się na nim bardzo lekko, brzmi w całym rejestrze, a przejście między podstawową skalą instrumentu a altissimo nawet podczas grania skal w szybkim tempie jest wręcz bajeczne
- wspaniały atak dźwięku i artykulacja
- dość kłopotliwe zakładanie na ustnik szczególnie srebrnego czy metalowego koloru, ponieważ stroik jest przezroczysty i nie widać kompletnie jego krawędzi, a mała różnica w jego położeniu dość znacząco wpływa na brzmienie
- praktycznie nie odczuwa się różnicy w graniu, że jest to tworzywo a nie drewno, jest praktycznie tak samo, tylko lepiej
- zero kłopotów z intonacją
- jeśli jest trochę za twardy, wystarczy na sekundę zamoczyć go przed graniem w bardzo gorącej wodzie
- po jakiejś półtorej godzinie ostrego grania wymięka i traci swoje walory brzmieniowe, wtedy trzeba dać mu czas na zregenerowanie się, w związku z tym jeśli ćwiczymy po kilka godzin dziennie należy zaopatrzyć się w drugi stroik zapasowy i grać na nich na zmianę, i tak się opłaca
- ma dziwne działanie psychologiczne, podobnie jak Fibracell, jak raz się na nim zagra dobrze dopasowując twardość, to odchodzi ochota do grania na stroikach trzcinowych
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kris7 dnia Wto 11:22, 06 Mar 2018, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kris7
Dołączył: 21 Paź 2010
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 22:08, 18 Mar 2018 Temat postu: |
|
|
Jakieś półtora tygodnia temu dokupiłem Studio Cut. Uwaga, numer 2.25 jest lekko twardszy od 2.5 Signature.
Poza tym brzmienie jest zupełnie inne, ale bardzo ciekawe, jasne i jak to się określa po angielsku "buzzy". Jeśli ktoś lubi sound Parkera, czy też Sanborna, to może mu nieźle przypasować. Jednak gram głównie na Sig, bo Studio jest trochę twardawy, chociaż jest brzmiący i też da się grać i czasem na nim ćwiczę, ale nie specjalnie lubię się przemęczać, zwłaszcza grając wiele godzin.
Niedawno ponownie wyciągnąłem moje Select Jazz, sprawdzić jak sobie poradzą do cichszego akustycznego grania z nienagłośnionym kontrabasem i i też jest czad, a więc do wyboru, do koloru (nie pamiętam takiego urodzaju stroików).
Ale numerem 1 jest cały czas Legere Signature. Mam wrażenie, że jest bardziej elastyczny od Studio, ale ten ostatni trzeba będzie kupić o ćwiartkę lżejszy i wtedy ocenić.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kris7 dnia Nie 22:11, 18 Mar 2018, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kris7
Dołączył: 21 Paź 2010
Posty: 309
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 22:00, 16 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Tak patrzę po dacie posta ile już gram na Legere Signature i widzę że bite półtora miesiąca, praktycznie dzień w dzień. A ponieważ naprawdę solidnie go przez ten czas eksploatowałem, więc mogę już coś powiedzieć na temat jego trwałości i ogólnego sprawowania się.
Po pierwsze, pomimo że mam w pudełku kilka ładnie rozegranych stroików trzcinowych Jazz Select, to w ogóle ich praktycznie nie używam i wątpię czy będę chciał kiedykolwiek wrócić do drewna (może tylko w jakichś specjalnych sytuacjach). Gra mi się na Legere Sig super, mnóstwo zalet...
Fakt, stroik stopniowo mięknie (na szczęście bardzo stopniowo), tak że od jakiegoś czasu nie muszę zanurzać go w gorącej wodzie przed graniem (pamiętasz Teddy, że 2.5 był dla mnie lekko za twardy), tak więc nie wykluczone że będę zawsze kupować o takiej twardości i postępować podobnie jak teraz.
Dalej podtrzymuję, że nie należy grać na nim bez przerwy dłużej niż półtora - dwie godziny, po czym zrobić ze dwie godziny przerwy albo grać wymiennie na dwóch.
I w końcu jaki to jest komfort, gdy grasz koncert na klarnecie i nagle trzeba zagrać na saksie który pół godziny stoi na statywie... Bierzesz i odpala , jak miałem np. wczoraj:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez kris7 dnia Pon 22:03, 16 Kwi 2018, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teddy
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:08, 18 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Dzięki, że pamiętałeś o tej trwałości.
Moje Legere Sig są nieśmiertelne, chyba, że sam je zniszczę.
Gram dzień w dzień, ale do 2 godz max. To, że miękną jest nawet dobre, bo w drugiej godzinie wymiękam i na miększym łatwiej
Mnie pasuje 2.25 choć czasem lepiej mi się ćwiczy na 2.5. Ta 1/4 to odczuwalna duża różnica, mam 2 szt, 2.5 i każdy inny. Wśród 2.25 mniej odczuwam różnice.
Miałem kryzys i kupiłem paczkę V16 (2.5). Pierwszy zagrał całkiem fajnie, ale już następnego dnia była kicha, bo chciałem by od razu grał, a on nie.
Fakt, że trudno wrócić do drewna.
Over the rainbow... mniam... musiałem sobie dmuchnąć po mojemu. Sezon serfingowy czas zacząć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CHESTER
Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 0:44, 19 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Syntetyk nigdy nie zastąpi drewna i nie przewyższy go pod kątem pełnego brzmienia. Jeśli ktoś ma potężne brzmienie i zarzuci syntetyk to słyszy ogromną różnicę że traci jakieś 30% na barwie (alikwotach czy jak to tam się nazywa). Tak jakby te dźwięki miały dół i środek a góra odpowiadająca za tą z****ą jazzową barwę poszły się j****. Chyba że ktoś lubi miałczącego kota no to co innego ;p Dla mnie brzmienie to podstawa dlatego zrezygnowałem z syntetyków. Oczywiście syntetyk ma taką zaletę że jestem wstanie zagrać Donna Lee w tempie grubo ponad 300 xd
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Teddy
Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 102 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:19, 19 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Nie każdy trawi - sorry za gwiazdki.
Nie ma powodów by uważać syntetyk za lepszy, czy gorszy. Jest inny.
Mnie nawet syntetyk nie pomoże by zagrać Donna Lee w tempie na 200.
Faktem jest, że syntetyki są coraz lepsze i warto skorzystać z ich zalet.
Osobiście wolę poświęcić 10 min więcej na ćwiczenia z Rascherem niż tracić ten czas na przygotowanie drewnianego stroika do ćwiczeń.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mirek
Dołączył: 23 Sie 2013
Posty: 766
Przeczytał: 2 tematy
Pomógł: 15 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:17, 19 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Chyba Chester trafił bardzo precyzyjnie w samo sedno. Nie wiem ale dla mnie dodatkowo odpychający jest już sam fakt, że jest to produkt syntetyczny a nie naturalny. Cząsteczki/jony uwalniają się z takiego stroika i przedostają do śliny.... co może mieć jakiś tam wpływ po latach na nasze zdrowie. Przecież taki syntetyczny stroik mamy czasami parę godzin dziennie w ustach. Przygotowanie drewnianego stroika to dla mnie sama przyjemność, to jest ogromna zaleta a nie wada. Uwielbiam ten rytuał. Swoją drogą grał ktoś na flecie prostym drewnianym i syntetycznym? Jakie wrażenia co do barwy? Które flety proste ceni się najwyżej?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ajgor
Dołączył: 06 Lut 2016
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 20:14, 19 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
A czy drewniane stroiki nie są nasączane czymś, jakąś chemią, która po latach też może się odbić? Czasem się zastanawiam, bo po jakimś czasie gry niektóre drewniane normalnie śmierdzą jakąś chemią, aż nieprzyjemnie się robi. I nie jest to wina mojego oddechu, cycuś, bo nie ze wszystkimi tak się dzieje.
Co do fletu - grałem na flecie prostym. Uczyłem się na drewnianym, a zdarzało się na plastikowym. Przy drewnianym miałem poczucie, że gram na INSTRUMENCIE, a na plastikowym miałem poczucie, że to jest zabawka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CHESTER
Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 14 razy Ostrzeżeń: 1/5
|
Wysłany: Czw 21:57, 19 Kwi 2018 Temat postu: |
|
|
Ajgor napisał: | A czy drewniane stroiki nie są nasączane czymś, jakąś chemią, która po latach też może się odbić? Czasem się zastanawiam, bo po jakimś czasie gry niektóre drewniane normalnie śmierdzą jakąś chemią, aż nieprzyjemnie się robi. I nie jest to wina mojego oddechu, cycuś, bo nie ze wszystkimi tak się dzieje.
Co do fletu - grałem na flecie prostym. Uczyłem się na drewnianym, a zdarzało się na plastikowym. Przy drewnianym miałem poczucie, że gram na INSTRUMENCIE, a na plastikowym miałem poczucie, że to jest zabawka. |
To jest ogromny przemysł jeśli chodzi o stroiki i mogą być stosowane pestycydy lub inne środki ochrony roślin. Ja nie patrzę na sytetyki w ten sposób że tam coś się uwalnia tylko o barwę mi chodzi.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|