www.sax.fora.pl

niclas

Planuję zakup interfejsu usb, czyli sprzętu takiego jak tu
[link widoczny dla zalogowanych]
i mam pytanie. Jaki model będzie miał najniższą latencję? Mój budżet to maksymalnie 500zł. Sporo dowiedziałem się stąd
[link widoczny dla zalogowanych]

Teddy

A tak właściwie, to o co chodzi?
Jak interface USB to co w to USB?
Jak domowe studio to dla jakiego zastosowania?
Jaki cel wymaga niskiej latencji?

Ajgor

Domyślam się, że chodzi o nagrywanie saksofonu z mikrofonu. Każdy interface pod USB zmniejsza latencję do wielkości praktycznie niezauważalnych. Mam w domu Toneporta UX1 (dawno nie produkowany - zastąpił go POD UX-1), ale on jest bardziej do gitary, chociaż wejście mikrofonowe też ma, i ono działa na prawdę dobrze.
Na pewno dobrym wyborem by był interfejs Steinberg. To jest firma, która tworzy standardy, które inny wykorzystują.
Ciekawą propozycją wydaje się być ten:

[link widoczny dla zalogowanych]

Nie miałem do czynienia z tym konkretnym, ale nagrywałem parę razy w studio (nie saksofon), i wiem, czym to się je. Ten ma zasilanie phantom, z filmów na Youtube wygląda na prawdę ciekawie, i jeszcze dostajesz Cubase w komplecie.

Jeśli ten Ci nie odpowiada, to wiem, że mój (dorosły) syn nagrywa wokale a interfejsie Focusrite, i jest z niego bardzo zadowolony.

Bardzo dobre opinie ma też Tascam:

[link widoczny dla zalogowanych]

Zresztą Tascamy stoją często w studiach nagraniowych (oczywiście nie te, tylko większe). Jego dużą zaletą jest osobne zasilanie przez standardowy zasilacz 9V, dzięki czemu nie obciąża tak bardzo gniazda USB w komputerze. Zwłaszcza, jak włączysz zasilanie Phantom.

Teddy

Tylko po co ta latencja w studiu?

Ajgor

No właśnie chodzi o jej wyeliminowanie. Jak byś podłączył mikrofon bezpośrednio do wejścia w karcie dźwiękowej w komputerze, też byś nagrał sygnał. Ale właśnie problemem jest latencja, czyli opóźnienie sygnału między wejściem a wyjściem, czyli między mikrofonem, a słuchawkami, czyli między tym, co grasz, a tym, co słyszysz, i co się nagrywa. Podłączasz mikrofon do karty dźwiękowej, włączasz podkład, nagrywasz saksofon, a w słuchawkach słyszysz się o pół sekundy później. Dodatkowo na ścieżce saksofon może być nagrany z opóźnieniem. To jest właśnie latencja.
Interfejsy studyjne potrafią ją wyeliminować. A może nie tyle wyeliminować, co zmniejszyć do takich wartości, że nie będzie miała znaczenia, bo będzie niezauważalna.

Teddy

Grasz do tego co słyszysz, a to co się nagrywa przy sklejaniu możesz dowolnie poprzesuwać.
Każdy ma inną wizję, dlatego zapytałem jaki jest cel redukcji opóźnienia.
Zresztą zainteresowany stracił zainteresowanie.

Ajgor

Gdyby to było takie proste, studia nagraniowe na całym świecie nie wydawały by tysięcy dolarów na interfejsy. Niestety takie nie jest. Spróbuję to wytłumaczyć w miarę prosto.
Masz dwa sposoby na to, żeby słyszeć podkład.
1. W kolumnach
2. W słuchawkach

Podkład w kolumnach nie nadaje się do nagrywania, bo mikrofon zbierze podkład razem z saksofonem i zostanie to nagrane na jednej ścieżce. Kompletnie nie nadaje się to do użytku.
Natomiast jak użyjesz słuchawek, to będziesz słyszał podkład, ale nie będziesz słyszał swojego saksofonu (a przynajmniej mocno stłumiony). Dlatego oprócz podkładu trzeba też puścić saksofon z mikrofonu do tych słuchawek, żebyś sam siebie dobrze słyszał. I właśnie w tym momencie pojawia się latencja. Będziesz w słuchawkach słyszał podkład równo z metronomem (bo że nagrywa się z metronomem, tego chyba nie trzeba mówić), a swój saksofon będziesz słyszał z sekundowym opóźnieniem, które potrafi skutecznie przeszkodzić w równym nagrywaniu.
Pooglądaj nagrania saksofonistów na Youtube. Wszędzie tam, gdzie nagrywają na żywo, mają słuchawki. Tam, gdzie ich nie mają, to są filmy montowane później.

Teddy

500 zeta to raczej na budżetowe studio.
Wiem jak się nagrywa Smile

Zainteresowany stracił zainteresowanie, to po co mamy języki strzępić.

Ajgor

W sumie racja Smile

Za te 500zł masz po prostu interfejs z dwoma wejściami. Nadaje się do domu. Do studia nie bardzo. OK. Racja z tymi językami.

Awocado

Nowsze interfejsy mają funkcję bez latencyjnego monitorowania. Nawet mój m-audio m-track. A tak wogóle jaki program polecasz do nagrywania, bo próbuję okiełznać Protoolsa ale to dosyć rozbudowany program i chciałbym coś prostszego.

Ajgor

Protools jest dla hardkorowców Smile

Nawet wtyczek VST nie obsługuje bez specjalnych operacji i dodatkowych wtyczek.
Polecam Cocos Reaper. Na pierwszy rzut oka biedny jak diabli, ale jak zaczniesz go poznawać, to właściwie nie ma granic jego możliwości. Bardzo szybki, wygodny, potrafi wszystko. Prosty w obsłudze. Stabilny. A przede wszystkim - mało zasobo żerny.
Dodatkowo, jeśli chcesz oryginał, to jest śmiesznie tani.

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych] - tu małe wprowadzenie, jak program wygląda i jak działa.

Z moim byłym zespołem nagraliśmy, zmiksowaliśmy i zmasterowaliśmy w nim całą płytę. Przykład:

https://www.youtube.com/watch?v=9OWPTldKyCg

Z tego, co wiem, sporo studiów nagraniowych przesiada się na niego z ProToolsa, czy Cubase.

janos

Próbowałbym wykorzystać do tego [link widoczny dla zalogowanych]. Powinno pomóc.

Ajgor

Do nagrywania?
Chamski spam.