|
www.sax.fora.pl forum saksofonowe
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amator
Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:26, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Żubr napisał: | do bluesa nie gra się tylko pentatoniką, czy skalą bluesową. Gra się skalami półzmniejszonymi, alterowanymi, miksolidyjskimi itd itp. miesza się, włączając w to chromatykę : ) w zależności kto co gra i jak gra.
|
Owszem można grać ambitnego bluesa ale takiego grali jedynie rasowi jazzmani. Do grania bluesa wystarczy znajomość skal durowych i jednej molowej dlatego jest on bardzo prosty do opanowania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żubr
Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:50, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Amator napisał: | Żubr napisał: | do bluesa nie gra się tylko pentatoniką, czy skalą bluesową. Gra się skalami półzmniejszonymi, alterowanymi, miksolidyjskimi itd itp. miesza się, włączając w to chromatykę : ) w zależności kto co gra i jak gra.
|
Owszem można grać ambitnego bluesa ale takiego grali jedynie rasowi jazzmani. Do grania bluesa wystarczy znajomość skal durowych i jednej molowej dlatego jest on bardzo prosty do opanowania. |
Henrix mówił, że prosto jest grać bluesa, ale trudno jest go poczuć i tu jest całe sedno. Po pentatonikach, czy durowo-molowych każdy potrafi, ale żeby ten blues miał to coś, to już inna bajka. Ja tam nie korzystam podczas bluesa jedynie z durowych i molowych skal, a nie jestem wybitnym jazzmanem każdy kto coś tam pyka jazz, będzie grał bardziej jazzowego bluesa.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pawelsax
Dołączył: 29 Lis 2011
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:28, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Amator napisał: |
Owszem można grać ambitnego bluesa ale takiego grali jedynie rasowi jazzmani. Do grania bluesa wystarczy znajomość skal durowych i jednej molowej dlatego jest on bardzo prosty do opanowania.
|
Z góry przepraszam, nie chcę nikogo obrazić w tej wypowiedzi.
Do granie ***jowego bluesa owszem wystarczy użyć kilku skal w odpowiednich miejscach. Tylko tak się składa, że nie jest to tak naprawdę ani blues ani jazz. Również fakt, że użyjemy do zagrania kilku trudniejszych skal również nie sprawi, że ten blues będzie nagle należał do "ambitniejszych".
Improwizacja to nie jest posługiwanie się skalami. Improwizacja to wypowiedź. Wypowiedź w języku muzycznym. Języku którego musimy się najpierw nauczyć poprzez słuchanie.
Można to porównać do nauki obcego języka.
Widać to na przykładzie nauki języków obcych np. w szkołach. Uczymy się gramatyki. Uczymy się alfabetu. Poznajemy pojedyncze słówka. Uczymy się ich dużo. Itd,itd. Taka nauka trwa kilka lub nawet kilkanscie lat i po tych latach niektórzy nie są w stanie porozumieć się w najprostszy sposób z kimś mówiącym w tym języku. Ktoś mówi 'część, jak się masz' a my zastanawiamy się jakiego czasu użyć i jak odmienić końcówki.
A wyobraźmy sobie, że uczymy się naszego pierwszego języka. Mamy kilka miesięcy. Nasi rodzice ciągle do nas mówią. Z czasem wyłapujemy pojedyncze sylaby, słowa. I zaczynamy mówić. Na początku mówimy źle. Przekręcamy sylaby, słowa. Mówimy nieskładnie. Ale mówimy. Nie znamy gramatyki, alfabetu ani innych teoretycznych rzeczy. Po prostu mówimy. I to jest najlepszy sposób nauki języka.
Tak samo jest z jazzem. Najpierw powinniśmy się skupić tym co jest istotne, czyli słuchaniu. Słuchajmy jak najwięcej. Potem, jak małe dzieci, starajmy się naśladować. Naśladowanie wielkich mistrzów to najlepsza, najskuteczniejsza i najprostsza droga do nauki improwizacji. Czasami jednak okazuje się, że to co słuchamy może być na początku za trudne do tego, żeby to zagrać. Polecam wtedy prostsze rzeczy. Np zbiór Mintzera 15 easy jazz etudes. Rewelacyjny materiał do nauki improwizacji. Również Bluesa.
Dzięki poznawaniu muzyki w taki sposób bardzo otwiera się głowa na to jak można improwizować. W porównaniu do uczenia się improwizacji na podstawie tylko skal, uczymy się posługiwać różnymi dźwiękami w sposób, który sprawi, że to co zagramy będzie świetne. Dlatego, że będziemy używać sensownych słów z naszego języka muzycznego a nie losowych liter alfabetu.
Jeszcze tak na koniec takie małe porównanie. (nie weźcie mnie za wariata).
1. hakjsao asudohas uaohdoah
2. czerwony chmura dom
W jedynce wklepałem losowe litery alfabetu z klawiatury.
W dwójce wpisałem 3 pierwsze słowa jakie przyszły mi do głowy. Mimo bezsensowności obu tych numerów to ten drugi wydaje być się troszeczkę nam bliższy i przyjemniejszy. Jakbym to przeczytał jeszcze na głos z odpowiednią intonacją głosu to dwójka mogła by zabrzmieć nawet ciekawie
Wracając do bluesa. Gdy nauczymy języka z nagrań, cokolwiek nie zagramy (oczywiście w odpowiedniej tonacji, i w dobrym miejscu i czasie) zabrzmi lepiej niż losowe używanie skal lub akordów. A z czasem. Gdy posłuchamy sobie i pogramy tak kilka lat. Wyrobimy sobie nasz własny język muzyczny.
Zanim ktoś powie, że ****dole głupoty i, że gamy i skale są bardzo ważne od razu uprzedzam odpowiedź - tak są bardzo ważne i trzeba je grać. Bez tego o wiele trudniej nam będzie zrozumieć wiele rzeczy. Jednak to nie gamy są drogą do nauczenia się improwizacji oraz do samej improwizacji (owszem mogą wydawać się skrótami, ale wiadomo jak to z nimi jest...)
Tak więc słuchać, uczyć się tego(transkrypcje) a potem grać.
Pozdrawiam serdecznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żubr
Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 14:53, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Ja wiem czy nauka skal to takie skróty ? być może nie rozumiem wszystkiego, ale ja np skale traktuje jako mapkę, którą modyfikuje na swój sposób. Wiem jak co jak brzmi w skalach, mogę bardziej świadomie operować dźwiękami. A żeby grać ze słuchu na harmonii jazzowej, która posiada kilka centrów tonalnych, różnych nieoczekiwanych zwrotów to trzeba lat grania, nauki, doświadczenia. Bo np ja nie wiedząc gdzie jestem, nie wiem który dźwięk jest septymą danego akordu itd. taką świadomość instrumentu i każdego dźwięku nie przychodzi od tak..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pawelsax
Dołączył: 29 Lis 2011
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:09, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Otóż to - wiesz co jak brzmi w skalach. I to jest właśnie ważne.
A co do tych centów tonalnych i nieoczekiwanych zwrotów w harmonii jazzowej. Nie do końca Cię rozumiem. Harmonia jazzowa jest bardzo logiczna i wcale nie taka trudna do zrozumienia jak się wydaje. Wystarczy ją poznać. Tylko jak przeczytamy o niej w książce to nie zawsze możemy zrozumieć o co w tym chodzi. Z kolei - gdy usłyszymy coś, zrobimy tego transkrypcję przeanalizujemy i wtedy przeczytamy o tym w książce- wtedy będzie to banalnie proste
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żubr
Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:34, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Może i tak być. Co do centrów tonalnych i nieoczekiwanych - np 251, progresje które nie mają odniesienia do tonacji przy kluczu, wtrącone akordy, akordy mocno oddalone od siebie pod względem harmonicznym itd. Ja ogólnie jak nieraz widzę niektóre harmonię i te całą gęstą masę akordów, po dwa w takcie, to mnie łeb trzaska jak mam wszystko dokładnie ogrywać i opisywać. No ale mówię, cały czas się uczę może w końcu zrozumiem coś co sprawi, że harmonia jazzowa okaże bardziej czytelna, bo wiadomo najłatwiej zamknąć oczy i lecieć na słuch, ale gdy tak robię, to moje uszy słyszą niedoskonałość takiego grania... :p ciągłe ratowanie się, zamiast swobodnego kreowania.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pawelsax
Dołączył: 29 Lis 2011
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:05, 30 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Nie znam osobiście ludzi, którzy potrafią zacząć grać ze słuchu nie znany im wcześniej trudniejszy standard. A jeśli takich znam to nie słyszałem, żeby tak robili. Granie ze słuchu nie polega na tym, żeby w magiczny sposób zacząć słyszeć dźwięki jakie mamy zagrać na jakiś akordzie tylko na umiejętności usłyszenia harmonii nie będąc uzależnionym od nut lub akordów pisanych.
Prawda jest też taka, że znając nawet 4 standardy ale dobrze(np. Schemat Bluesa, Rhythm Changes, Confirmation, Cherooke, All the things you are itd), mamy już 80% schematów harmonicznych jakie występują w innych standardach.
Do tego umiejętność przeniesienia tych schematów do innych tonacji i jesteśmy w domu. Jazz to taka prosta muzyka
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amator
Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 0:22, 31 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Żubr nie miałeś czasem na myśli dominant wtrąconych?
pawelsax dzięki że tutaj jesteś bo Ty się na tym znasz a my nie. Ja to zawsze mówię że z książki jeszcze nikt nie nauczył się grać. Harmonia jest logiczna to prawda i ze słuchu jeszcze nikt nie grał bo za każdą solówką którą słyszymy stoją godziny ćwiczeń aż w końcu wykreuje się jakiś obraz nie zapominając o akordach i ich zapamiętywaniu (ich progresji) już nie mówiąc o doskonałym wyczuciu czasu i przestrzeni a dokładnie mówiąc pełna świadomość tego na jakim akordzie jesteśmy w danym momencie. Jeśli są różne centra tonalne to tym bardziej trzeba mieć wyczucie w którym momencie przechodzimy z jednego centra w drugie itd. Jeśli ktoś tego nie czuje to niech nauczy się liczyć a do tego trzeba słuchać milion kawałków jazzowych i sobie liczyć w głowie aż dojdzie się do takiego poziomu że będzie się rozpoznawać wszystkie akordy ze słuchu bez najmniejszej niepewności. Na początek najlepiej zacząć od rozpoznawania interwałów. Może masz jakieś wskazówki jak zacząć przygodę z jazzem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
pawelsax
Dołączył: 29 Lis 2011
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 11:50, 31 Sty 2015 Temat postu: |
|
|
Amator napisał: | Może masz jakieś wskazówki jak zacząć przygodę z jazzem? |
[link widoczny dla zalogowanych]
W tym artykule jest wszystko.
Wrzuciłem już linka do tego bloga na ogólnym forum. Według mnie mamy tam 100% wiedzy teoretycznej na temat jazzu, jakiej potrzebujemy aby zacząć grać. Tylko trzeba wybrać sobie tematy które nie opisują zbyt trudnych zagadnień, bo są też takie dla bardziej zaawansowanych.
A poniżej jeszcze film o graniu typowo na saksofonie. Początek filmu typowo o klasyce jednak w klasycznej części mówią o wielu informacjach jak powinno się grać, o których nie wspominają w jazzowej części. Na pewno warto obejrzeć.
https://www.youtube.com/watch?v=EE8c_Z4g0-s&feature=youtu.be
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez pawelsax dnia Sob 12:34, 31 Sty 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żubr
Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 9:56, 02 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Tak o dominanty wtącone. No właśnie zapamiętywanie akordów jest najgorsze. Jak to wejdzie w głowę to myślę, że całkiem dobrze improwizuje mam parę standardów na których jest dobrze i nie ma się czego wstydzić, ale jak mam zapamiętywać znowu nowe standardy, znowu wszystko jak by od nowa to rzygać się chcę . Z tym przenoszeniem schematów na inne tonacje, nigdy tak na to nie patrzyłem trzeba będzie przeanalizować bo może faktycznie tak być i problem zniknie : )
ps o co chodzi z tym liczeniem ?
A przygodę z jazzem polecam zacząć od bluesa we wszystkich tonacjach. Potem 251 we wszystkich. Mi to dużo dało : )
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Żubr dnia Pon 9:59, 02 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żubr
Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:48, 02 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
ps swoją drogą: [link widoczny dla zalogowanych]
także radził bym uważać co się gra
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amator
Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:27, 02 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
To liczenie to inaczej wyczucie długości trwania jednego taktu. Lub liczenie na dwa w taktach o metrum 4/4 - przydaje się jeśli tempo jest w miarę szybkie. Często się używa takiego systemu liczenia w orkiestrach dętych. Jest to przydatna umiejętność ponieważ musisz wiedzieć ile już taktów zagrałeś albo wiesz że za ileś tam akordów masz kończyć solówkę lub po prostu zagrać dwa końcowe akordy żeby Cię tak czasem to zakończenie nie zaskoczyło co już widziałem u bardzo znanego saksofonisty który chyba miał dzień słabości - zgubił się w środku, potem kontrabasista zaczął mu grać prymy akordów żeby się odnalazł ale już było za późno bo jak się człowiek zgubi to cała nasza ciężko budowana historia idzie się walić. Na dodatek skończył w nieoczekiwany sposób bo band skończył a on skończył na dźwięku który wgl do niczego nie pasował bo walnął się z dźwiękiem aż o tercję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tedd-y
Dołączył: 31 Sty 2015
Posty: 81
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:09, 06 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Musiał być strasznie rozkojarzony
Liczenie zaczynamy od jednostki metrycznej, czy później taktu.
Jednostka metryczna to litera, takt to wyraz.
Ale jak już dany utwór mamy "rozczytany" - lepiej jest myśleć zdaniami - to grupy taktów.
Przykładowo 12-taktowy blues dobrze jest liczyć trzema czterotaktowymi "zdaniami".
Jest to ciekawsze w bluesie, czy jazzie, bo tu akcentowanie jest inne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Amator
Dołączył: 10 Sty 2015
Posty: 173
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:47, 06 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Teddy no i to jest właśnie to wyczucie. Jest tak jak piszesz te wyrazy czyli domyślając się ciąg następujących po sobie akordów określa wyrazy dzięki którym czujemy się pewni w tym co robimy. Ale na początku jak człowiek zaczyna tak jak ja to muszę na początku się pogłowić, zastanowić a z biegiem czasu wystarczy mi samo jak ja to śmiesznie określam - wyczucie czasoprzestrzeni
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Żubr
Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:56, 06 Lut 2015 Temat postu: |
|
|
Ogólnie trzeba wyczuwać ten triolowy rytm. Chociaż powiem szczerze ja od początku tylko w takim rytmie gram i jak przyszło do grania z gitarową kapelą bluesową, która nie słinguje, gra równo, to już nie jest tak łał. Trzeba się jak by na nowo przyzwyczajać, inaczej trochę myśleć.. więc o ile nie mamy w zamyśle grania tylko jazzu, to jednak trzeba ogarniać różne warianty rytmiczne
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Żubr dnia Pią 22:58, 06 Lut 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|