Forum www.sax.fora.pl Strona Główna www.sax.fora.pl
forum saksofonowe
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Przerwy w grze

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.sax.fora.pl Strona Główna -> Rozmowy niekontrolowane - na każdy temat :)
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Ajgor




Dołączył: 06 Lut 2016
Posty: 487
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:20, 15 Maj 2016    Temat postu: Przerwy w grze

Witam.

Tak z czystej ciekawości... Jaką najdłuższą przerwę w grze/ćwiczeniach zdarzyło Wam się mieć? Na przykład z powodu jakichś wczasów, innych wyjazdów, choroby itp?
I czy po takiej przerwie wyraźnie czuliście, że usta się odzwyczaiły i trzeba więcej poćwiczyć, żeby wrócić do wcześniejszej formy?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Sylwek20




Dołączył: 16 Lut 2014
Posty: 86
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 10:24, 16 Maj 2016    Temat postu:

Ja miałem miesiąc przerwy akurat tak się złożyło ,że w podwórku jakieś remonty robiłem , szkolenia w straży i nie miałem czasu na grę ,gdy później wziąłem saksofon odczułem to bardzo , musiałem wtedy nawet parę godzin pograć na ustniku 4c bo od b3 po prostu bolały mnie usta już po chwili gry.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jaro3220




Dołączył: 04 Sty 2011
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zgorzelec

PostWysłany: Pon 19:28, 16 Maj 2016    Temat postu:

ja miałem 3-letnią, gdy byłem na studiach. Teraz od dwóch miesięcy zaczęła mi sie kolejna-niestety na trochę więcej niż 3 lata.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Teddy




Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 5:54, 17 Maj 2016    Temat postu:

O żesz... PPE Cię dotknęło?
Zdzwonić się musimy.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jaro3220




Dołączył: 04 Sty 2011
Posty: 178
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zgorzelec

PostWysłany: Czw 18:25, 02 Cze 2016    Temat postu:

PPE ?? Nie wiem co to jest. Po prostu oprócz zwykłej etatowej pracy wykonuję staż kierownika robót (pół etatu). Nie mam czasu na nic. Sory, że po tak długim czasie odpisuję, ale nie miałem okazji zajrzeć. To inwestycja w przyszłość, a to niestety wymaga wyrzeczeń, ja wręcz płacę chyba najwyższą cenę

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Woho




Dołączył: 01 Gru 2015
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Wadowice

PostWysłany: Czw 11:18, 07 Lip 2016    Temat postu:

Ja miałem przerwę dwuletnią, po której nie mogłem za bardzo wrócić na dawne tory. Teraz mam sporadyczne przerwy na około miesiąc, dwa.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Żubr




Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 7:32, 01 Sie 2016    Temat postu:

jaro3220 napisał:
ja miałem 3-letnią, gdy byłem na studiach. Teraz od dwóch miesięcy zaczęła mi sie kolejna-niestety na trochę więcej niż 3 lata.


Lipa na maxa. Ja też jakiś czas miałem ciężko z graniem przez te cholerną prace - no ale wstawałem o 5 rano ćwiczyć a na 8 do pracy Smile długo tak bym nie wytrzymał, no ale tydzień można było się przemęczyć. Szkoda takich długich przerw jak u Cb Jaro.. warto znaleźć chociaż godzinę dziennie, albo kilka razy w tyg. żeby cała wcześniejsza praca nie poszła psu w d.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Teddy




Dołączył: 29 Mar 2010
Posty: 2015
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 102 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 7:15, 02 Sie 2016    Temat postu:

No ta cholerna praca.
Dobrze, że saksofon nie jest moim narzędziem pracy, bo byłoby cholerne granie.
Lubię swoją pracę, ale to że ją muszę.... a Yani są zazdrosne, potrafią strzelić focha. Przerwa nie może być za długa, bo później jest jak z wchodzeniem drugi raz do tej samej rzeki.
Podziwiam Jaro, stabilna, dobra praca daje duży komfort grania dla przyjemności, pozwala na dobre instrumenty, ustniki, eksperymenty. To wartość, również dla saksofonu.
Jednak za długa przerwa może sprawić, że nie będzie do czego wrócić.
Nie zawsze udaje się pogodzić te dwa światy.
Trzeba próbować. szukać własnej drogi.
Lubię wstawać wcześnie, ale ćwiczenie przed pracą zupełnie mi nie wychodzi. Dziś na 13:00 mam być we Wrocławiu. Próbuje od 6:00, już ósma, a ja jednej etiudy nie rozpędziłem. Nawet jak gram ją wolniej niż wczoraj, jest bardziej kanciasta i nie sprawia mi radości. Wczoraj wieczorem podśpiewywałem ją żonie, a dziś wychodzi jakaś kaszana.
I to ta druga strona.
Czasem przerwa jest potrzebna.
By nie ćwiczyć na siłę, wbrew sobie. Bo to do niczego nie prowadzi.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Żubr




Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 8:07, 02 Sie 2016    Temat postu:

Teddy napisał:

Lubię wstawać wcześnie, ale ćwiczenie przed pracą zupełnie mi nie wychodzi. Dziś na 13:00 mam być we Wrocławiu. Próbuje od 6:00, już ósma, a ja jednej etiudy nie rozpędziłem. Nawet jak gram ją wolniej niż wczoraj, jest bardziej kanciasta i nie sprawia mi radości. Wczoraj wieczorem podśpiewywałem ją żonie, a dziś wychodzi jakaś kaszana.
I to ta druga strona.
Czasem przerwa jest potrzebna.
By nie ćwiczyć na siłę, wbrew sobie. Bo to do niczego nie prowadzi.


Ogólnie poranne ćwiczenie jest trudniejsze Smile ale ponoć przynosi najwięcej korzyści. Mi jak rano nie wychodzi np. granie solówek, to skupiam się na ćwiczeniu techniki, na skalach, długich dźwiękach itd. żeby tylko coś ćwiczyć w tym czasie, bo przecież i tak trzeba to przećwiczyć i tak a szkoda, żeby chwila na trening się zmarnowała Razz


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mirek




Dołączył: 23 Sie 2013
Posty: 766
Przeczytał: 2 tematy

Pomógł: 15 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Wto 15:08, 02 Sie 2016    Temat postu:

Ja ma systematycznie przerwy od 6 do nawet 15 miesięcy i myślę że to nic strasznego. Nie wiem ale jakoś szybko dochodzę do przyzwoitej formy, kwestia dosłownie paru godzin ćwiczeń. Pewnych rzeczy się nie zapomina, szczególnie jak kiedyś tam poświęcało się na granie wiele godzin dziennie. Oczywiście na poziomie pro takie przerwy są niedopuszczalne. Natomiast nawet jak mam przerwe w graniu to wciąż staram się uczyć dużo słuchając innych muzyków i studiując tajniki saksofonu na wielu poziomach, od technik serwisowania/napraw instrumentu po np. czynniki mające wpływ na barwę instrumentu. Po za tym mądrze ktoś tu napisał, że czasem przerwa jest potrzebna.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez mirek dnia Wto 15:12, 02 Sie 2016, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Żubr




Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Śro 9:30, 23 Maj 2018    Temat postu:

Mirek, ale pomyśl jak byś wymiatał bez takich długich przerw skoro nawet z takimi przerwami grasz dobrze. Szkoda trochę.. ja zauważyłem, że przerwa jest potrzebna i po przerwie przychodzi progres, ale u mnie warunek jest taki, że to musi być jednak jakiś okres ćwiczeń aż do porzygu. Zauważyłem też, że do progresu ważna jest ciągłość - czyli masz czas i siłę grać godzinę to graj godzinę, masz czas na trzy to graj trzy.

Swoją drogą nasz wybitny skrzypek Andrzej Kulka powiedział kiedyś, że nigdy nie był tytanem pracy i ma znajomych co grali codziennie po 5-6 godzin, a gdyby on miał tyle grać, to by nie grał wcale Smile trzeba ćwiczyć mądrze, to co ma przyjść to przyjdzie prędzej czy później.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
CHESTER




Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Śro 15:22, 23 Maj 2018    Temat postu:

Żubr granie po 6 godzin nie ma sensu bo gdzie czas na ćwiczenie? xd Sam Sonny Rollins mówił że nie lubi często koncertować bo wtedy traci dużo czasu który mógłby poświęcić na ćwiczenie na saksofonie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Żubr




Dołączył: 20 Maj 2013
Posty: 980
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Czw 8:55, 24 Maj 2018    Temat postu:

tzn napisałem granie, a miałem na myśli ćwiczenie Smile

swoją drogą ciekawostka o S. Rollinsie - przez kilka lat, chyba do początku 60' ćwiczył na moście williamsburg bridge Smile słyszałem dwie wersja jedna, to że nie chciał niszczyć sąsiadów, a druga, że jego Pani zaszła w ciąże i nie chciał jej niszczyć. To się nazywa determinacja.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Żubr dnia Czw 10:34, 24 Maj 2018, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
CHESTER




Dołączył: 29 Gru 2012
Posty: 803
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 14 razy
Ostrzeżeń: 1/5

PostWysłany: Czw 14:24, 24 Maj 2018    Temat postu:

Żubr napisał:
tzn napisałem granie, a miałem na myśli ćwiczenie Smile

swoją drogą ciekawostka o S. Rollinsie - przez kilka lat, chyba do początku 60' ćwiczył na moście williamsburg bridge Smile słyszałem dwie wersja jedna, to że nie chciał niszczyć sąsiadów, a druga, że jego Pani zaszła w ciąże i nie chciał jej niszczyć. To się nazywa determinacja.


Ja sam ćwiczę na ulicy więc mu się nie dziwię xd Ale to tylko dlatego że mam wy***e.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.sax.fora.pl Strona Główna -> Rozmowy niekontrolowane - na każdy temat :) Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin