www.sax.fora.pl

CHESTER

yapann mnie jakoś bez problemu przyjęli do ogniska muzycznego pomimo że jestem stary. Wszystko to jedynie kwestia kasy - teraz jest tak mało muzyków że wiele ognisk muzycznych poszerzyło swoją ofertę nawet do osób dorosłych.

Teddy

warszawiaka jakiegoś Ci trzeba.
Może mirek jak wróci z angolii coś podpowie.

CHESTER

yapann

każda podpowiedź może pomóc spiąć zamiary do instrumentu
może w ognisku zrobi mi się głupio przed dziećmi że nic nie umiem Smile

Fenek

W jakiej dzielnicy mieszkasz? Kilka lat temu miałem ten sam problem, szukałem miejsca gdzie można sobie pograć bez skrupułów, ale jako zespół.
Bemowskie Centrum Kultury oferuje sale prób w cenie 25zl/h, jest wyposażona w komplet nagłośnienia, piece. Instrumenty też są, ale raczej perkusja, gitary, nie liczyłbym na saksofon. Pewnie inne centra kultury tez to oferują.
Pytałem też w pobliskim gimnazjum, problemu nie ma, ale każdy coś tam za to sobie woła.

Pozostaje kwestia instrumentu, tu już pewnie szkoły muzyczne lub ogniska, o to nigdy nie wypytywałem, także szczegółów nie podam, ale nie raz już przekonałem się, że miasto daje wszystkie możliwości, jeśli tylko za to zapłacisz...

yapann

(zdecydowanie Centrum)
thx4all

CHESTER

Widziałem oferty gdzie za jeden miesiąc wypożyczenia instrumentu płaci się 100 zł. Jeśli chodzi o ognisko to ta cena jest różna ale przeważnie za instrument płaci się o wiele mniej nawet 5-cio krotnie mniej. Niestety w ognisku muzycznym musisz miesięcznie płacić za zajęcia od 170 zł miesięcznie wzwyż. Dobre ognisko muzyczne kosztuje coś około 400 zł miesięcznie ale to już są pedagodzy z najwyższej półki.

Żubr

to się nie opłaca. lepiej uzbierać kasę na sax i wynajmować jakaś salkę. Bo jak by się miało płacić 400 co miesiąc to kilku miechach był by sax

CHESTER

Żubr już lepsza opcja jest z prywatnym nauczycielem bo spotykasz się kiedy chcesz i nie ma konsekwencji a jak zapisujesz się do ogniska muzycznego to jesteś zobowiązany płacić przez rok. Przy kościołach działają KSM i inne kółka więc powinni wynająć Ci miejsce do grania za darmo.

Teddy

yapann

tiaa pewnie wszyscy przechodziliście przez klasy szkoły muz i od nauczyciela instrumentu oczekujecie nauki grania, nie mając braków w podstawach muzyki -
mnie dotychczasowy nauczyciel nie uczył teorii muz, co mogłam sobie poczytałam ale to mało praktyczne się okazuje jak mam korzystać sama z nut to zawsze czegoś nie wiem. Jak sugerowalibyście tę indolencję najskuteczniej wyeliminować?

goral09

Hmmm, ja teorii muzyki nauczyłem się samemu. Na lekcjach gry zawsze mówiliśmy o zadęciu, podparciu przeponą, pozycji języka + improwizacja i feeling.

Żubr

ja też. ale w sumie improwizacja bez teorii to kiepska sprawa. Bo jednak pojęcie o harmonii trzeba mieć jakieś.

co do nut - są proste. Wystarczy się ich nauczyć, gdzie jaki dźwięk leży i jak się zapisuje ich wartości, czyli czy to ćwierć nuta, czy pół nuta itd. W sumie też długo nie mogłem tego załapać tak żeby sobie swobodnie coś odczytywać, ale z czasem przyszło. Musisz poczytać sobie o tym na necie, na yt jest program do nauki nut. Mi pomógł zapamiętać gdzie co leży: https://www.youtube.com/watch?v=wTShZ8PwaDw

Fenek

Od siebie dodam, że nawet jeśli ktoś nie myśli o graniu na pianinie według mnie warto zapoznać się z przydzieleniem danych dźwięków do klawiszy.
Na pewno nie będzie to ciężka i długa nauka. Klawiatura jest przejrzysta i człowiek, który nie miał wcześniej styczności z muzyką, jest przerażony całokształtem notacji szybko zrozumie, że to wszystko to zwykła powtarzalność 12 dźwięków w różnych oktawach (niech nikt się tu nie czepia, że tak spłaszczam pojęcie muzyki - to dla początkujących Wink

)

Mi dla przykładu wiele rzeczy z harmonii najłatwiej analizować na wyobrażonej w głowie klawiaturze, na pewno wiele trudniej miałbym po aplikaturze saksofonu Laughing

Może tylko ja tak robię i to brzmi śmiesznie, a może Wy też tak robicie. Nie mam pojęcia Smile

yapann

przeczytałam wszytko co tylko znalazłam dawno temu

nie mogę zgodzić się z teorią, że wiedzenie gdzie leży jaka nuta to jest znajomość teorii muzyki potrzebnej grania
tak jak znajomość liter nie jest umiejętnością czytania, którą się nabywa - i jest to proces PRAKTYCZNY: umiejętność - a nie wiedza.

Jedna dziewczyna z AM powiedziała mi, że na zajęciach uczyli użytecznych 'patentów' na sprawne praktyczne czytanie nut. Może ci co już umieją "chodzić" uważają że każdy umie Smile

Nie wiem nic o tym, żeby do grania sobie w pojedynkę naprawdę są potrzebne nuty, ale do grania z kimś / w grupie - to nie do uniknięcia. Jestem nutowo niewyuczalna,
na fortepianie "wlaskotka" zagrałam przy pierwszym podejściu do klawiatury w życiu - fortepian jest po prostu intuicyjny jak schody do chodzenia (na gitarze też nie było problemu wydusić melodie - po przyswojeniu koncepcji progów)
ale z nut nie zagram NIC A NIC nawet po długiej męce ani z pistoletem przy skroni. Nawet jak gram z nut coś prostego (tylko takie umiem) kilka razy - to zaczynam grać z pamięci bezwiednie.
Po prostu przypadek jest BEZNADZIEJNY.