www.sax.fora.pl

Ajgor

Akurat chińskiego instrumentu bym nie kupił. Miałem z orkiestry tenora Stagg i to nie było dobre doświadczenie. Jedyna korzyść z niego była taka, że nauczyłem się budowy saksofonu, bo co chwila się rozpadał i musiałem go składać Very Happy

Ale jeśli chodzi o ustniki, to chciał bym przypomnieć, że takie ustniki, jak bardzo tanie Kanee też są chińskie, a jednak mają super opinie. Zresztą miałem jeden do altu i był na prawdę OK. Spokojnie mógł konkurować z moim prywatnym Meyerem ponad dwa razy droższym.

ArcusDi

greg

Tak Kanee są OK, ale nawet jeśli są wzorowane, to nie są takimi stuprocentowymi podróbami w sense, że jednak sprzedawane są pod własną marką bez podszywania się pod oryginalne ustniki. Również miałem w rękach Stagga, dało się na nim grać nawet. Very Happy

Gdybym miał wybierać, to metalowy ustnik będący chińską fałszywką z Ali Express, wolałbym tylko od jakichś starych mocno nadgryzionych zębem czasu ebonitowych ustników, zwłaszcza no name'ów jakich wiele pęta się po amatorskich orkiestrach.

ArcusDi

Ajgor

greg

Ja bym się nie zdecydował, "okrutnie" wykonana podróba Dukoffa. Co z tego, że błyszczący, pozłacanie pewnie szybko zejdzie. Zwróć uwagę na zdjęcia nr 8 i 9, gdzie po powiększeniu dokładnie widać wewnętrzne powierzchnie ustnika. Okropna pozbawiona precyzji obróbka, widać dokładnie ślady po skrawaniu mechanicznym, które nawet nie są wygładzone. Jakby ktoś piłą mechaniczną ciął metal na młotki. Jak dla mnie zwykły kawałek metalu przypominający kształtem ustnik i dla niepoznaki pozłocony na błyszcząco z wierzchu.

Ajgor

8 i 9? Ale ja tam widzę 6 zdjęć Smile

Zresztą faktycznie na piątym nie wygląda to za dobrze.
A który ewentualnie Twoim zdaniem był by W MIARĘ ok?

Ajgor

Aha. Żeby było jasne. Ja nie mam uprzedzeń do chińskich instrumentów (nie licząc tego Stagga Smile

)
Mam tanią chińską gitarę elektryczną (stratocastera) i ona ma ze 20 lat i jest w super stanie.
Miałem bas Fendera made in China (tak tak. Fender ma fabrykę w Chinach), i po porównaniu go z oryginalnym amerykańcem, nawet właściciel tego amerykańca stwierdził, że mój chińczyk jest lepszy. Miałem trąbkę chińskiej firmy Nuova. Teraz tą trąbkę ma chłopak z naszej orkiestry. Ma już kilka lat i chodzi bez problemu. Fajnie brzmi i lekko chodzi (Nie. Lakier nie schodzi). Do basu mam wzmacniacz Ampega montowany w Chinach, i on brzmi absolutnie zawodowo. Miałem też perkusję elektroniczną NIBY polską, ale montowaną z chińskich komponentów, i ona była porównywalna z amerykańskimi perkami 4 razy droższymi. Więc nie jest dla mnie problemem, żeby ustnik był z Chin.

ArcusDi

greg

Ajgor

To nie tak, ze nie wiem, czy mi przypasuje Smile

Raczej nie wiem, czy z orkiestrą coś wyjdzie. Próbujemy zmontować z przyjacielem orkiestrę dziecięcą. Mamy na to środki z kasy gminy. W zasadzie powoli orkiestra się formuje (powoli, bo mało chętnych jest), i ja mam z niej właśnie tenor (Jupitera). Póki co gram w niej na moim prywatnym alcie (Yamaha Yas 32 po kapitalnym remoncie u Michała Szymonika - dla mnie rewelacyjny instrument). Ale na razie wszystko jest w zawieszeniu, i nie mamy pojęcia, jak to będzie dalej. Już dochodziły nas słuchy, że nawet po lockdownie rodzice nie puszczą dzieciaków, bo się boją. I może trzeba będzie zwinąć cały interes, i będę musiał ten tenor oddać. I zostanę wtedy z ustnikiem. Dlatego nie chcę za dużo wydawać. Jeśli sprawa się rozwinie, to wtedy kupię coś lepszego.

A co do tych ustników YIBUY, to już też je widziałem, i zwróciłem na nie uwagę. Oglądałem nawet filmiki na Youtube. Są całkiem fajne.

greg

No tak. Młodzież teraz nie ma cierpliwości i chciałby, żeby efekty przychodziły lekko łatwo i natychmiast, jak klikanie kciukiem na smartfonie. Dlatego mało dzieciaków się garnie do nauki gry, która wymaga poświęcenia czasu i włożenia pracy. Jeśli orkiestra się rozpadnie, czego oczywiście nie życzę, to zawsze możesz spróbować odkupić tenor za dobre pieniądze. Myślę, że te YIBUY-e to chyba najtańsza w miarę akceptowalna opcja z dostępnych nowych ustników. Przynajmniej ja nie spotkałem niczego tańszego w metalowych ustnikach, na czym dało się z powodzeniem grać.

Ajgor

Będę szukał Smile

Z dzieciakami jest tak, że się wstydzą przed kolegami. Boją się, że koledzy będą się śmiali. A jak któryś już się odważy, to okazuje się, ze koledzy mu zazdroszczą (ale sami nie chcą przyjść Smile

). Mamy kilkoro takich zapaleńców, że coś z nich będzie. Ale to za mało na orkiestrę.
Na początku koledzy z orkiestry górniczej pojeździli po wioskach dookoła miasta, pokazali instrumenty, poopowiadali, i znalazło się ponad 40 chętnych. Jak zrobiliśmy wstępne zebranie z rodzicami, to z tych czterdziestu przyszło osiem osób. Później jeszcze troje odpadło, i zostało pięcioro. Trwa to już z półtora roku, i udało nam się zebrać dziesięcioro. Strasznie ciężko coś stworzyć. Kilka razy już wystąpiliśmy. Dzieciaki na razie grają jak początkujący, ale coś tam razem są w stanie zagrać - wójt gminy koniecznie chciał zobaczyć, że nie daje kasy na darmo, więc musieli coś zagrać. Zawsze wtedy dobieraliśmy dzieciaki z innej orkiestry - miejskiej. Która istnieje od dawna i tam dzieciaki grają całkiem fajnie.
No, ale to nie jest temat tej dyskusji.
Dodam, że wszystkie instrumenty kupujemy ze Slavik Music. Używki, ale z gwarancją, a co najważniejsze - z fakturą. Dlatego znam ich instrumenty na wylot, i jak ktoś szuka, to z czystym sumieniem zawsze ten sklep polecam.

ArcusDi

Jak ktoś lubi się truć ustnikiem metalowym za 200 zł to jego wybór. Potem nie płaczcie że jakiś dzieciak ciężko zachoruje, to będzie wasza wina że poleciliście komuś taki syf. Głośna sprawa chińskich zabawek dla dzieci produkowanych z rakotwórczego tworzywa powinna dać wam do myślenia. Te metalowe ustniki mają bardzo wysoką zawartość ołowiu co znacząco obniża koszty produkcji. Mój znajomy przez taki ustnik bardzo się rozchorował, po dwóch latach odstawienia tego ustnika wrócił do żywych.